„I udręczę ludzi, że chodzić będą jak niewidomi, ponieważ zawinili przeciwko Panu” – czytamy poruszającą wizję czasów ostatecznych w Księdze Sofoniasza. Współczesne objawienia mówią nam, że czas nadejścia Chrystusa poprzedzą dni mroku, w trakcie których panoszyć będą się demony. Według nieznanych szerzej objawień błogosławionej mistyczki mogą się one łączyć z tajemniczą zarazą. Jest jednak dla nas ratunek.
Wiemy, z licznych przekazów – w tym objawień przekazanych św. Faustynie – że Chrystus szykuje dla nas Ostrzeżenie. Nazywane inaczej „małym sądem”, ma ono przygotować nas na ostateczne przyjście Chrystusa na świat. Zobaczymy wówczas nasze grzechy i otrzymamy szansę pokuty. Małego sądu doświadczyła polska Apostołka Bożego Miłosierdzia. Oto jego zapis:
„W pewnej chwili zostałam wezwana na sąd Boży – piszę św. Faustyna – stanęłam przed Panem sam na sam. Jezus był takim, jakim jest w męce. Po chwili znikły te rany, a pozostało tylko pięć: w rękach, nogach i boku. Natychmiast ujrzałam cały stan duszy swojej, tak jak Bóg na nią patrzy. Jasno ujrzałam wszystko, co się Bogu nie podoba. Nie wiedziałam, że nawet z takich cieni drobnych trzeba zdawać rachunek przed Panem. Co to za moment! Kto go opisze? – Stanąć naprzeciw trzykroć Świętemu. – Zapytał mię Jezus: Kto [ty] jesteś? – Odpowiedziałam: Ja jestem sługą Twoją, Panie. – Jesteś winna jednego dnia ognia czyśćcowego. Natychmiast chciałam się rzucić w płomienie ognia czyśćcowego, ale Jezus powstrzymał mnie i rzekł: Co chcesz, czy teraz cierpieć jeden dzień, czy przez krótki czas na ziemi? – Odpowiedziałam: Jezu, chcę cierpieć w czyśćcu i chcę cierpieć na ziemi, chociażby do końca świata największe męki. – Jezus rzekł: Wystarczy jedno. Zejdziesz na ziemię i cierpieć będziesz wiele, ale niedługo, i spełnisz wolę moją i życzenia moje, a dopomoże ci ją spełnić jeden wierny sługa mój”.
WIĘCEJ O OSTRZEŻENIU CZYTAJ TUTAJ
Jednak, jak wynika z nieznanych szerzej objawień żyjącej w XVIII wieku włoskiej mistyczki, Anny Marii Taigii, obok Ostrzeżenia, przed ostatecznym nadejściem Pana czekają nas też trzy dni ciemności. To wtedy Chrystus ma „uwolnić” demony. W trakcie objawienia mistyczka usłyszała też o tajemniczej zarazie, którą ma być obciążone powietrze, a dotknie ona nie tylko wrogów religii. Oto cała treść poruszającego objawienia: „Nad całą ziemię przyjdą intensywne ciemności, które będą trwały trzy dni i trzy noce. Nic nie będzie widać, a powietrze będzie obciążone zarazą, która dotknie głównie, ale nie tylko, wrogów religii. Podczas tych ciemności nie da się korzystać z żadnego sztucznego światła; tylko pobłogosławione świece będą się palić. W ciągu tych dni grozy wierni będą musieli pozostać w swoich domach, odmawiać różaniec i błagać Boga o miłosierdzie. W czasie tych powszechnych ciemności zginą wszyscy wrogowie Kościoła (jawni i utajeni) na całej ziemi, z wyjątkiem nielicznych, którzy się nawrócą. Powietrze będzie zainfekowane przez demony, które pojawią się pod wszelkiego rodzaju odrażającymi postaciami”.
Kiedy nadejdą te dni? Trudno jednoznacznie umiejscowić w czasie zapowiadane wydarzenia. Ale z pewnością będą one doniosłym etapem końca czasów wielkiego ucisku. Jak zwraca uwagę Chrystus, bezpieczni w tych dniach będą czuli się jedynie ci, którzy pozostaną wierni Bogu i Kościołowi.
Włoski pisarz katolicki i badacz objawień, Saverio Gaeta, wskazuje jednak, że ci, którzy nie nawrócą się w trakcie tych straszliwych dni, doświadczą kary. „A jeśli wszystko to nie zdoła nakłonić ludzi do opamiętania się, dojdzie do odsłonięcia serii dramatycznych tajemnic, aż po straszliwą karę – być może katastroficzną słoneczną burzę magnetyczną lub straszliwe zderzenie z asteroidą – w wyniku czego zginą dwie trzecie ludzkości” – twierdzi, analizując objawienia dotyczące apokalipsy.
Czy karę można odsunąć w czasie?
Mrok, jaki ma nadejść, będzie zatem związany z karą, szykowaną przez Jezusa dla grzeszników. Choć nasz Pan jest miłosierny, nie oznacza to wcale, że możemy tego miłosierdzia „nadużywać”. Jeśli zgrzeszymy przeciw niemu, zuchwale dopuszczając się zła, możemy być pewni, że kara nas nie ominie.
Jednak Chrystus, by ratować dusze przed upadkiem, podarował światu dusze ofiarne. Kim one są? To niezwykłe postaci Kościoła, cierpiące dobrowolnie za grzechy świata. Duszami ofiarnymi byli m.in. św. Siostra Faustyna, o. Pio, ks. Dolindo Ruotolo, Gemma Galgani, Teresa Neumann, Marta Robin czy Luiza Piccarreta.
Jaka jest główna misja dusz ofiarnych? Chrystus wyjawił to wspomnianej Luizie Piccarretcie: „Nie ma innej takiej rzeczy, która łagodzi moją sprawiedliwość i jest w stanie przemienić największe kary w zasób łask, jak dobrowolne cierpienie; można nazwać prawdziwymi ofiarami nie tych, którzy cierpią z konieczności, z powodu choroby, z powodu jakiegoś nieszczęścia – w istocie cały świat jest pełen takich cierpień – lecz tych, którzy dobrowolnie godzą się cierpieć to, co chcę i tak jak chcę; to są ofiary, które Mnie przypominają. Moją męka była całkowicie dobrowolna, żadnej męki nie mogliby Mi zadać, choćby najmniejszej, gdybym Ja tego nie chciał”.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ O OFIARNYCH DUSZACH!
A zatem dobrowolne cierpienie świętych i błogosławionych Kościoła, a także osób, które nie zostały uznane za święte, ale pozostawały w przyjaźni z Chrystusem, jest tym, co może złagodzić Bożą sprawiedliwość.
Wspomniany Saverio Gaeta spisał objawienia, jakich doświadczały „dusze ofiarne”. Składają się one na spójną i szokującą wizję Apokalipsy. Jest to wizja przerażająca, ale jednak dająca nadzieję oczekującym ponownego przyjścia Chrystusa. Co więcej: nie wszystko to musi się wydarzyć. Zadaniem dusz ofiarnych jest właśnie wypraszanie łask dla niewierzących w Boga a nawet wrogów Kościoła.
JAK ROZPOZNAĆ CZASY OSTATECZNE? PRZECZYTAJ OBJAWIENIA DUSZ OFIARNYCH!

No Comments