Gdy Watykan traci autorytet, a świat, jaki znamy, przestaje istnieć, pozostaje nam tylko jedno: opcja Maryi! Dlaczego właśnie teraz Maryja odegra szczególną rolę w Kościele?
Trudno znaleźć kanonizowanego świętego, który mówiłby źle o Maryi. Wszyscy ci, którzy wzywali ludzi do oddawania należnej czci Matce Boskiej bardzo często uznawani byli później za świętych. Wśród nich znaleźli się między innymi św. Maksymilian Maria Kolbe, św. Jan Paweł II, św. Bernard z Clairvaux, św. Anzelm z Canterbury, św. Tomasz z Akwinu i bł. Jan Duns Szkot, św. Faustyna Kowalska czy św. Ludwik Grignion de Montfort.
Wiemy jednak, że historia zna także liczne przypadki takich osób – a dotyczy to zarówno świeckich jak i duchownych – które usilnie twierdzą, że Najświętsza Maryja Panna zajmuje zbyt ważne miejsce w Kościele. Często, niestety, okazywali się oni heretykami lub ideologami, uderzającymi w podstawy nauczania Kościoła.
POSTAW JUŻ TERAZ NA MARYJĘ! ZOBACZ WIĘCEJ
Wierność Maryi gwarantuje przecież dochowanie wierności Chrystusowi. A zatem to Maryja jest dzisiaj Tą, Która uratuje nasz chwiejący się Kościół przed upadkiem. Dlaczego?
Matka Boża na straży wiary katolickiej
Kult Matki Boskiej daje nam pewność, że idziemy drogą, którą wyznaczył nam Chrystus. Maryja daje nam różaniec, szkaplerz, liczne nabożeństwa, prowadzące nas do Jej Syna. To ważne zwłaszcza w czasach zamętu i mroku. Możemy ująć tę myśl również szerzej: całe narody, które przestają czcić Maryję z czasem przestają również czcić Chrystusa. Bardzo szybko okazuje się, że zatracona zostaje wiara a zwycięża wulgarny humanizm.
W Ewangelii czytamy: „po owocach poznaje się drzewo” (Mt 12,33). I rzeczywiście życie wielu wiernych dostarcza nam świadectw, że pobożność maryjna nie przeszkadza w relacji z Chrystusem, ale przeciwnie – ułatwia ją. Maryja, jak każda dobra matka, robi wszystko, aby jej dzieci nie zbłądziły i aby ofiara Chrystusa się nie zmarnowała! Wie, ile kosztowało nasze zbawienie, bo sama stała pod krzyżem swego Syna.
Opcja Maryi
Myśl tę znakomicie oddaje znana amerykańska autorka i badaczka Kościoła, Carrie Gress w niezwykłej książce Opcja Maryi,. Udowadnia na niezliczonych przykładach że „opcja Maryi” – inaczej: orientacji na katolicyzm oparty na głębokiej relacji z Matką Bożą – jest dla wiernych pewnym ratunkiem i drogowskazem wiary. Jest również naszą gwarancją życie pełnego pokoju.
ZOBACZ KSIĄŻKĘ „OPCJA MARYI”!
Co więcej: opcja Maryi to ratunek dla naszej wiary i Kościoła. W czasach, gdy Watykan przestał być dla wielu katolików głównym punktem odniesienia, poszukujemy oparcia i nadziei dla Kościoła. Daje nam je właśnie Maryja, wierna Chrystusowi do samego końca i pełna pokory wobec Bożych wyroków.
Co tracimy bez Maryi?
Cywilizacyjnie bez Maryi ludzkość traci wiarę, nadzieję i miłość. Jak pisze św. Ludwik Grignion de Montfort, Najświętsza Maryja Panna jest tak nieodłączna od Jezusa, „że łatwiej można odłączyć światło od słońca”. Jej „matczyna dłoń” może zadziałać niczym Opatrzność.
Jan Paweł II wróciwszy do zdrowia po zamachu wypowiedział słynne już słowa o jednej ręce pociągającej za spust i drugiej, która prowadziła kule. Dał wyraz przekonaniu, że Matka Boża uchroniła go od śmierci podczas zamachu w Rzymie. Maryja jako dar Boży dla nas, pierwszy po Chrystusie dar Bożego miłosierdzia kryje w sobie tajemnice miłości. Jest też Pierwszą Miłością Świata. Jest dla nas wzorem matki i macierzyństwa. W niej koncentruje się postawa, która ożywiała wszelką cywilizację „moje życie za twoje”.
Tę postawę doskonałej miłości bliźniego przyjął św. Maksymilian Maria Kolbe oddając swe życie w zamian za życie innego więźnia obozu w Auschwitz. To postawa myślenia o kimś innym, która jak wskazywał Jan Paweł II, uwalnia nas od lęku, pozwala dostrzec potrzeby innych ludzi i zrozumieć je. Odnosi się to nie tylko do naszych przyjaciół, ale także wrogów.
A przy tym Maryja wzywa nas do duchowej walki, jest nauczycielką modlitwy, czuwania w wierności i trwania na posterunku, nawet wówczas gdy zewsząd otacza nas mrok. Obraz Maryi pod krzyżem jest tutaj nader wymowny.
Bez Maryi piękna postawa „moje życie za twoje” zostaje postawiona na głowie i przybiera formę „twoje życie za moje”. Na tej ostatniej opiera się idea aborcji i wszelkich form zniewolenia drugiego człowieka. Staje się manifestacją egoizmu i początkiem końca cywilizacji. Człowiek przestaje być wartością samą w sobie, ale rzeczą, czymś do czego posiadania lub nieposiadania można mieć „prawo”.
Postawmy zatem na Maryję. Gdy dostrzegamy, że świat powoli chyli się ku upadkowi, a łódź, która wydawało nam się dotąd arką, zaczyna powoli tonąć, jest Ona – nasza nadzieja na ratunek.
POSTAW NA MARYJĘ! ZOBACZ KSIĄŻKĘ „OPCJA MARYI”
No Comments