„Polskę czekają wstrząsy, ale Maryja ochroni wasz kraj przed tym, co złe, bo widzi waszą wiarę” – powiedziała podczas jednego ze spotkań w Polsce widząca z Trevignano Romano, Gisella Cardia.
Gisella w maju przyjechała do Polski, by odbyć spotkania w kilku miastach i miejscowościach. Towarzyszył jej ksiądz Grzegorz Bliźniak. Mistyczka modliła się wraz z uczestnikami spotkań, przekazywała im też orędzia od Matki Bożej.
Kluczowe orędzie skierowane do Polaków niesie nam nadzieję: Polska może doświadczyć wstrząsów, ale Maryja ma nas w swojej opiece, bo dochowujemy wierności Bogu. Pamiętajmy jednak, że nic nie jest zdeterminowane. Wszystko zależy od nas: naszej wiary i tego, czy pozostaniemy wierni Chrystusowemu Kościołowi.
Jakie niebezpieczeństwa nam grożą? Kluczowa wydaje się tutaj treść objawienia z 8 maja. Oto przesłanie, które miała usłyszeć Gisella: „Kochane dzieci, dziękuję że jesteście na modlitwie, i za to że wysłuchaliście mojego wezwania. Proszę was o modlitwę za Wschód Europy, stamtąd przyjdą wasze cierpienia. Proszę całą ludzkość i wszystkie narody, aby uklękły i aby podejmowały się cierpienia. To będzie waszym jedynym zbawieniem i ocaleniem. Nie bójcie się, jeśli pozostajecie wierze”.
Trudno powiedzieć czy niebezpieczeństwo ze wschodu to kwestia agresji militarnej czy ofensywy duchowej, wrogiej katolicyzmowi. Wielu zapewne nasuwa się od razu problem rosyjskiego imperializmu. Ale pamiętajmy, że Rosja to nie tylko zagrożenie militarne, ale także duchowe. Coraz bardziej powszechna w Europie jest fałszywa opinia, że właśnie na wschodzie panuje swoisty konserwatyzm oraz większy zakres wolności niż w państwach zachodu. To jednak ułuda – Rosja pozostaje krajem zdegenerowanym moralnie.
Gisella, podczas wizyty w Polsce, przekazała nam też receptę na to, w jaki sposób możemy powstrzymać grożące nam niebezpieczeństwa. Najważniejsze są pokorna modlitwa i radykalna pokuta. Zaznaczyła, że najlepiej byśmy modlili się w postawie pełnego oddania: na kolanach.
Mistyczka była też niezwykle poruszona wiarą Polaków – ich postawą w Kościele, podczas modlitwy. Wedle jej słów ludzie w we Włoszech nie mogą się modlić, tak jak zostali nauczeni, na kolanach. Gdy klęczą są upominani, lub wyrzucani z Kościoła. „Dla nas to powód do wielkiego cierpienia” – powiedziała. „Pan Jezus chce od nas wiary silnej, mocnej, abyśmy byli zdolni do walki, ja widzę taką wiarę u was i jestem szczęśliwa z tego powodu” – przyznała Gisella.
„Zwłaszcza starszym ludziom jest ciężko z tymi nowymi zasadami. Gdy was zobaczyliśmy z Giannim (maż Giselli – red.), pomyśleliśmy sobie, co wydarzyłoby się, gdyby wszystkich was przenieść do Włoch. Może wszyscy przyjedziecie do Trevigniano i będziecie się tak modlić? U nas, we Włoszech już wkrótce Msze Święte mogą być odprawiane w ukryciu. My chcielibyśmy mieć taką przestrzeń wolności jak wy” – zakończyła wyraźnie poruszona Gisella.
No Comments