Wielu ludzi żyjących pośród nas Pan Bóg obdarował łaską mistycznych doświadczeń. Ludzie ci często widzą więcej, mówią o rzeczach, na które szczególnie powinniśmy zwrócić uwagę w czasach, nad którymi – jak nam się wydaje – ciąży wielka katastrofa. Co mówią do nas najwięksi wizjonerzy? I na co w ich przesłaniach szczególnie warto zwrócić uwagę na początku 2022 roku?
GISELLA CARDIA
Od kilku lat ma regularne wizje Matki Bożej, która przekazuje jej wyjątkowe przesłania. Poprzez mistyczkę Nasza Pani ostrzegła nas przed epidemią, ale przede wszystkim stale wzywa do nawrócenia: szybkiego i radykalnego. Zostało nam bowiem mało czasu. By sprowokować nas do refleksji, Bóg czyni liczne cuda w domu Giselli: na ścianach pokoju pojawiają się oleiste napisy, a figurka Maryi płacze krwawymi łzami.
Co takiego ważnego może przekazać nam Gisella na 2022 rok? Jakie przesłanie w jej posłudze wydaje się dzisiaj szczególnie istotne?
Nadchodzą prześladowania, ale nie lękajcie się!
Nie tak dawno Maryja wypowiedziała do Giselli wyjątkowo poruszające słowa, wyraźnie ostrzegając przed przyjściem antychrysta, który będzie „wyniesiony przez wszystkie narody”. I choć jego nadejście będzie równoznaczne z nastaniem czasu prześladowań chrześcijan, to jeśli pozostaniemy wierni Chrystusowi, nie powinniśmy się niczego obawiać. „Ja będę ciągle was ochraniać” – powiedział Matka Boża do włoskiej mistyczki.
A zatem bez względu na to, jakie tragedie wieszczy nam dzisiejszy świat, możemy być pewni, że Maryja stoi po naszej stronie. Jak możemy przygotować się na zbliżający się czas mroku? Gisella udziela dość prostych, ale bardzo cennych rad. – Pokochajcie swoje krzyże, ofiarujcie je Bogu. Ja nauczyłam się dziękować Bogu za te osoby, które mnie prześladują z powodu wiary, bo to oni świadczą o tym, że jestem na dobrej drodze. Trzeba krzyczeć o tym, co jest prawdziwe, nie bać się tego. Otwórzcie wasze serca, wyważcie drzwi waszych serc i nie bójcie się pozwolić wejść Jezusowi, On jest jedyną nadzieją i zbawieniem – powiedziała.
ZOBACZ KSIĄŻKI O OBJAWIENIACH W TREVIGNANO ROMANO!
BRAT ELIA
To jeden z największych mistyków XXI wieku, porównywany nawet do św. Ojca Pio. Podobnie jak zakonnik z Pietrelciny, brat Elia jest obdarzony stygmatami, a osoby, które go spotkały twierdzą, że wydobywa się z jego ciała intensywny, kwietny zapach.
Na co warto zwrócić uwagę w przesłaniu brata Elii w rozpoczynającym się 2022 roku?
Zło dominuje, bo jesteśmy zbyt zachłanni
Minimalizm, sprzeciw wobec nadmiernemu konsumpcjonizmowi – to wcale nie są nowe trendy. Cnota umiarkowania jest cnotą chrześcijańską, kłopot w tym, że wielu ludzi o tym zapomina. Do tej idei powraca z kolei brat Elia w jednym z wywiadów udzielonych do książki „Kim jest brat Elia”. Zwraca tam uwagę na to, co jest współcześnie jedną z przyczyn panoszenia się zła na świecie.
– W niebie znaleźć można radość, błogość… To, czego nie ma tutaj! Na ziemi brakuje radości. Owszem, moglibyśmy jej doświadczyć, ale życie stało się nazbyt frenetyczne. Za bardzo pędzimy, zbyt wiele chcemy, mamy przesadne ambicje i rozmieniamy się na drobne.Pomyślmy na przykład o młodych ludziach, którzy umierają zaraz po wyjściu z dyskoteki albo zażywają narkotyki. Z własnej woli wybierają śmierć. Co takie osoby wiedzą o życiu? Otóż nic! Myślą, że są gotowi stawić czoła przyszłości… Myślą, że wiele wiedzą, ale tak naprawdę nie mają o niczym pojęcia. To, czego szukają, przesłania im prawdę – mówi brat Elia.
ALAN AMES
Jeden z najbardziej fascynujących mistyków naszych czasów. Jego książka „Oczami Jezusa” stała się światowym bestsellerem, cieszy się niesłabnącą popularnością również w Polsce. Alan otrzymał niesamowity dar obserwowania życia Chrystusa Jego oczyma. Często otrzymuje łaskę widzenia nie tylko Pana Jezusa, ale też Boga Ojca, Matki Bożej czy świętych Kościoła.
Co takiego wydaje się istotne w przesłaniu Alana Amesa w kontekście czasów, w których żyjemy?
Czasy ostateczne? To Bóg zdecyduje, kiedy umrzemy
Alan Ames dostrzega, że współczesny człowiek, pozbawiony zakorzenienia w wartościach chrześcijańskich, często na oślep poszukuje nadziei, a gdy dotyka go wielka tragedia – jak choćby czas pandemii – lęka się katastrofy, zdolnej zniszczyć ludzkość. Ów katastrofizm dotyczy także ludzi wierzących, skażonych duchem współczesnego świata. Apokalipsa, owszem, nadejdzie, ale może się to wydarzyć jutro lub za sto lat. Sama pandemia może, ale nie musi być jej znakiem. Dlatego mistyk zachęca nas do zawierzenia Chrystusowi. To On jest Panem naszego życia, On zdecyduje, kiedy staniemy przed Nim, by rozliczyć się z naszego życia.
„Ci, którzy kochają naszego Pana, Jezusa Chrystusa, i idą Jego drogą, powinni wiedzieć, że ich życie jest w Bożych rękach, że umrą tylko wtedy, gdy Bóg będzie tego chciał lub na to pozwoli, a nic i nikt nie może tego zmienić. Wiedząc to, nie powinniśmy się bać przyszłości, ale czuć się bezpiecznie w Bożej miłości. Nie należy się bać czasów ostatecznych – wiedzmy, że gdy przyjdą, poprowadzą do chwały tych, którzy kochają naszego Pana, Jezusa Chrystusa („A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie” – Łk 21, 28)” – czytamy w książce Alana Amesa „Co jest prawdą?”.
No Comments