• Ks. Piotr Glas
  • Proroctwo dla Polski
  • Proroctwo dla Kościoła
  • Zawierz się Maryi
  • Walka duchowa
  • Święci na pomoc
Twoja walka duchowa
Walka duchowa 0

Ks. Robert Skrzypczak: Kościół jest kuszony przez szatana. Musi przestać być nowoczesny!

By admin · On 29 lipca, 2022

Kościół staje dzisiaj wobec dwóch wielkich pokus. Mówił o tym wielokrotnie papież Benedykt XVI. Czy jest nadzieja, by uratować wiarę i odnowić ten wielki dar, jaki otrzymaliśmy od Chrystusa? O tym pisze ks. prof. Robert Skrzypczak. 

Wielu osobom głęboko zapadły w pamięci słowa kard. Ratzingera wypowiedziane przy okazji rozważania drogi krzyżowej w Wielki Piątek 2005 roku. Mówił on wtedy wyjątkowo mocno o brudach Kościoła: o pysze, o samowystarczalności i o tym, że Kościół nieraz przypomina łódź nabierającą wody albo pole, na którym wzeszło więcej kąkolu niż ziarna. 

„MIĘDZY CHRYSTUSEM A ANTYCHRYSTEM”. KLIKNIJ TUTAJ I ZOBACZ NOWĄ KSIĄŻKĘ KS. ROBERTA SKRZYPCZAKA

Otóż Kościół i kondycja samych chrześcijan to wielki temat bawarskiego papieża. Jako strażnik wiary czuł potrzebę dbania o czystość doktryny, jako pasterz widział konieczność czystości katolickich serc. Życiem wewnętrznym Kościoła jest nawrócenie: „zawsze musimy pamiętać, że Kościół nie jest nasz, ale Jego. Prawdziwa reforma polega na tym, by zanikało w najwyższym stopniu to, co jest «nasze», by lepiej ukazało się to, co jest Jego, Chrystusa”- pisał Joseph Ratzinger. W tym celu trzeba reformować nie tyle struktury, ile samych siebie. 

Pokusy Kościoła

W związku z tym papież czuł potrzebę demaskowania pokus, którym lubią ulegać uczniowie Chrystusa, tracąc tym samym na swej wiarygodności i skuteczności misyjnej. Jedną z nich jest pokusa działania na poziomie politycznym dla władzy. Choć uznawał za konieczną obecność katolików w sprawach publicznych, by rozjaśnionym przez wiarę umysłem wnosili światło Ewangelii w zawiłe obszary polityki czy ekonomii, niemniej posiadanie władzy ziemskiej może być niebezpieczne lub wręcz zgubne dla Kościoła. 

Kościołowi w tym względzie – według Ratzingera – wyszło na dobre rozstanie się z ideą Kościoła państwowego. „Państwo kościelne padło w 1870 roku. I dzięki Bogu, musimy przyznać”. Blisko władzy jest bogactwo. „Niestety, w ciągu dziejów zawsze było tak, że Kościół nie był zdolny sam oddalić się od dóbr materialnych, lecz były mu zabierane przez innych, co w końcu okazywało się dlań zbawienne”. Czymś innym jest dla Ratzingera sprawa Boga w Konstytucji, aby Europa nie ograniczyła się do czystej technokracji, w której jedynym kryterium dobra jest wzrost spożycia. Już Rudolf Bultmann mówił: „Państwo niechrześcijańskie jest możliwe, ale ateistyczne – nie”. Gdzie nie istnieje prawo ponad naszymi przekonaniami, pozostaje narzucanie własnej woli i ogromne ryzyko, że człowiek będzie niszczył samego siebie. Przekonały nas o tym aż nazbyt dobitnie doświadczenia XX wieku. 

Inną niebezpieczną pokusą Kościoła jest porzucanie tego, co istotne. Porzucenie Chrystusa, by zmieniać świat po ludzku i siebie samych dostosowywać do płytkich mód zbanalizowanego myślenia. W tym świetle wielu z tych, którzy są wewnątrz Kościoła, duchowo jest już poza nim. Z punktu widzenia teologicznego „w Kościele napotykamy wiele z tego, co jest antykościelne, wręcz antychrześcijańskie”. Dla niektórych większy sens ma służba rozwojowi socjalnemu niż głoszenie Ewangelii Chrystusa. 

Kościół antynowoczesny

Aby odpowiedzieć na potrzeby człowieka, Kościół bardziej potrzebuje świętości niż sprawnego zarządzania. Potrzeba wiary dojrzałej, czyli nie tej, która podąża za falą mód i ostatnich nowości, ale tej, która jest głęboko zakorzeniona w przyjaźni z Chrystusem. Wówczas chrześcijaństwo będzie „konkretną alternatywą” wobec trywializowania człowieka i relatywizowania wszystkiego. 

Właśnie będąc antynowoczesnym i odważnym wobec tego, co jest wygodne i powszechnie uznawane, Kościół potrafi podołać swej misji „proroczego sprzeciwu”. 

Kryzys Kościoła – w ocenie Ratzingera – wynika w dużej mierze z marginalizowania tematu Boga. Nierzadko zajmuje się on zbytnio sobą samym i nie przemawia z dostateczną mocą i radością o Bogu, o Chrystusie, podczas gdy świat jest spragniony nie poznania naszych wewnętrznych problemów, ale przesłania, które powołało Kościół do istnienia: ognia, który Jezus rzucił na ziemię. Toteż trzeba nowego zrywu duchowego, nowego napięcia i nowej pasji wiary. 

Jan Paweł II niejednokrotnie mówił, że dzisiejszy Kościół nie potrzebuje nowych reformatorów. Kościół potrzebuje nowych świętych. I szukał ich zwłaszcza w najmłodszych pokoleniach, skłonnych, mimo powodów do narzekania nad sposobem życia wielu z nich, do wielkiej szczerości i hojności względem Boga. Mówił im rzeczy trudne i wymagające. W zamian za to miał ich wokół siebie coraz więcej.

Ziarnko gorczycy 

Niektórzy mogą poczuć się jednak zagrożeni w swych intelektualnych dyskusjach czy konstruowanych przez siebie modelach zupełnie innego Kościoła, tworzonego na ich własne podobieństwo. Stare formy nieraz uwikłały się w wewnętrzne sprzeczności i znalazły upodobanie w negacji. Kościół musi nieustannie pod- dawać rewizji istniejące w nim organizacje, ażeby go nadmiernie nie obciążyły, żeby się nie stawały twardym pancerzem, uciskającym jego własne duchowe życie. Jeśli się będą zamykać we własnych planach i projektach, Kościoły mogą się stać nieprzenikalne dla Ducha Bożego, dla tej siły, która decyduje o ich życiu.

Benedykt XVI wydawał się nie mieć w tym względzie żadnych wątpliwości i tym samym zmierzał podobną ścieżką, co Jan Paweł II i aktualnie Franciszek: trzeba ponownie ewangelizować nadchodzące pokolenia. Zasadniczym pytaniem każdego człowieka jest: jak stać się człowiekiem? Jak nauczyć się sztuki życia? Jaka droga wiedzie do szczęścia? Ewangelizować oznacza pokazać tę drogę – uczyć sztuki życia. Stare przysłowie powiada: „Sukces nie jest imieniem Boga”. Ewangelizacja nie może oznaczać przyciągnięcia natychmiast przy pomocy sposobów najbardziej wyszukanych wielkich tłumów oddalonych od Kościoła. 

Wielkie rzeczy zaczynają się zawsze od małego ziarenka, zaś ruchy mas są niezmiennie zwodnicze. Przypowieść o maleńkim ziarnku gorczycy przeobrażającym się powoli i cierpliwie w duże i dojrzałe drzewo – oto w największym skrócie odpowiedź na pytanie o przyszłość Kościoła. 

TEKST JEST FRAGMENTEM KSIĄŻKI KS. ROBERTA SKRZYPCZAKA „MIĘDZY CHRYSTUSEM A ANTYCHRYSTEM”

diabełkościółks.Robert Skrzypczakproroctwa o kościeleproroctworobert skrzypczakszatanwiara
Share Tweet

admin

You Might Also Like

  • Walka duchowa

    To największa broń demona! Jak się jej przeciwstawić?

  • Walka duchowa

    Ulubiony grzech szatana! Jak go uniknąć? Rady o. Pio

  • Walka duchowa

    Jak cierpią dusze w czyśćcu? 2 przejmujące drogi męki 

No Comments

Leave a reply Cancel reply

Najnowsze

  • Ona zmiażdży głowę węża! Skuteczne modlitwy do Maryi o ochronę przed pokusą i szatanem! 

    11 sierpnia, 2022
  • Niezwykła wizja ks. Dolindo: „Jezus bardzo cierpi w tabernakulum!”

    9 sierpnia, 2022
  • Jak nie poddać się pokusie i wytrzymać ataki szatana? Oto sprawdzona metoda! 

    5 sierpnia, 2022
  • Oko w oko z diabłem. Egzorcyzmy św. Jana Vianneya

    4 sierpnia, 2022
  • Jak ojciec Pio uratował duszę cierpiącą w czyśćcu? [ŚWIADECTWO]

    2 sierpnia, 2022

Zobacz nas na Facebooku

  • Home
  • O nas
  • Kontakt

© 2019 Wydawnictwo Esprit. All rights reserved.