Liturgia nie jest czymś, co należy do nas, lecz do Boga, który zaprasza nas do uczestnictwa w czymś, co jest Jego własnością – pisze bp Athanasius Schneider.
Msza Święta jest najwspanialszym i najważniejszym dziełem Kościoła. Na nic wspanialszego Kościół zdobyć się nie może. Msza Święta stanowi głęboki wyraz jego natury i tajemnicy. Wszyscy członkowie Kościoła są wezwani do tego, by na nowo zagłębili się w tajemnicę ofiary Chrystusa, hic et nunc.
ZOBACZ NOWĄ KSIĄŻKĘ BP. SCHNEIDERA „MSZA KATOLICKA”!
Msza Święta jest ofiarą złożoną przez Chrystusa na Golgocie, a także ofiarą Kościoła. W słowie „Kościół” zawiera się każda osoba uczestnicząca we Mszy Świętej. Dlatego liturgia Mszy Świętej jest również postrzegana z zewnątrz jako zgromadzenie – ekklesia (w języku greckim), qahal (w języku hebrajskim). To Bóg wzywa nas, byśmy nawiedzili Jego przybytek, byśmy sprawowali prawdziwą liturgię Mszy Świętej, uczestnicząc w tym najświętszym akcie. Jak w Starym Testamencie Bóg przywołał swój lud do podnóża góry Synaj, by świętować Stare Przymierze, tak w Nowym Testamencie przywołuje nas do świętowania Nowego Przymierza. W Liście do Hebrajczyków czytamy następujące słowa:
„Wy natomiast przyszliście do góry Syjon, do miasta Boga żywego – Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej liczby aniołów, na uroczyste zgromadzenie, i do Kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w niebiosach, do Boga, który sądzi wszystkich, do duchów [ludzi] sprawiedliwych, którzy już doszli do celu, do Pośrednika Nowego Testamentu – Jezusa, do pokropienia krwią, która przemawia mocniej niż [krew] Abla” (Hbr 12, 22–24).
Najpierw tabernakulum
Liturgia nie jest czymś, co należy do nas, lecz do Boga, który zaprasza nas do uczestnictwa w czymś, co jest Jego własnością. Widzimy to w odpowiedzi wiernych na wezwanie Orate fratres: Suscipiat Dominus sacrificium de manibus tuis, ad laudem et gloriam nominis sui, ad utilitatem quoque nostram, totiusque ecclesiae suae sanctae – „Niech Pan przyjmie ofiarę z rąk twoich na cześć i chwałę swojego imienia, a także na pożytek nasz i całego Kościoła świętego”.
Wspomniany zostaje cały Kościół. Msza Święta obejmuje cały Kościół. Katolicka wizja jest powszechna, co widzimy w momencie zawiązania się Kościoła w Zesłanie Ducha Świętego, gdy Najświętsza Maryja Panna i apostołowie zgromadzili się w Sali na górze (Wieczerniku). Ta cecha charakterystyczna wyróżnia katolicką formę sprawowania kultu.
KLIKNIJ TUTAJ I CZYTAJ WIĘCEJ W KSIĄŻCE BP. SCHNEIDERA „MSZA KATOLICKA”
Początek Kościoła zaznaczył się w dziejach jako początek Kościoła powszechnego. Nawet jeśli ukonstytuował się jako kościoły partykularne działające w różnych miejscach, jego pierwotnym wyróżnikiem jest powszechność, czyli katolickość. W jaki sposób w odległych krainach misjonarze realizowali plantatio ecclesiae, czyli zaszczepianie Kościoła na nowych ziemiach? Sprawowali Mszę Świętą będącą swoistym ziarnem. Święty Piotr Julian Eymard zwraca uwagę, że ilekroć misjonarz przybywał na tereny zamieszkałe przez pogan, najpierw ustawiał tabernakulum – obecność Chrystusa – jako stanowisko dowodzenia, by móc pozyskać pogańskie dusze dla Boga.
Msza Święta nie jest naszą własnością, nawet jeśli wielu duchownym wydaje się dzisiaj, że mogą ją dowolnie kształtować. Jest to bardzo poważny błąd. Takie podejście jest odzwierciedleniem obecnych czasów i ciężkiej choroby, czyli antropocentryzmu, ducha autonomii oraz utraty nadprzyrodzonej perspektywy.
Chrystus celebransem
Pokłosiem tej choroby jest myślenie, że to właśnie my tworzymy liturgię, a także niemożność zrozumienia, że centralną postacią jest Chrystus. Jesteśmy zaproszeni do uczestnictwa w czymś, co zostało nam przekazane przez Chrystusa i jest organicznym wyrazem tradycji Kościoła. To nie my animujemy liturgię. Prawdziwym animatorem liturgii jest Chrystus: On jest głównym celebransem. To Chrystus tchnie w celebrację liturgiczną jej prawdziwą „duszę”, jej prawdziwego ducha, jej prawdziwe duchowe zachowania, tak by dana liturgiczna czynność mogła się podobać Bogu.
Msza Święta odprawiana przez jednego kapłana nie jest w mniejszym stopniu duchowo animowana od tej, która jest koncelebrowana przez wielu kapłanów. Najważniejsze działanie w ramach Mszy Świętej należy do Chrystusa. Nawet jeśli kapłan odprawia Mszę Świętą sam, teologicznie rzecz ujmując, możemy rzec, że „koncelebruje” ją z Chrystusem, który jest głównym celebransem. Istota naszej godności zasadza się na uczestnictwie w tym, co nam dano, a nie na aktywizmie.
Ofiara źródłem miłości
Kolejną współczesną duchową bolączką związaną z antropocentryzmem jest neopelagianizm, przez który wierzymy, iż zbawienie zależy od naszego działania, naszego aktywizmu bądź „animacji liturgicznej”. Powinniśmy leczyć te choroby, reformując reformę. Nasze uczestnictwo we Mszy Świętej nie oznacza, że musimy wynajdywać coś nowego. Liturgiczne uczestnictwo w najgłębszym wymiarze polega na przyłączeniu się do działania Chrystusa na tle głosu Kościoła rozbrzmiewającego poprzez wieki.
Najwspanialsze działanie wierzących katolików polega na duchowym oddaniu się wraz z krzyżami ich życia w ofierze składanej razem z Chrystusem. Najlepszy aktywizm, na jaki można się zdobyć, to móc w trakcie Mszy Świętej przyjąć wszystkie swoje krzyże i słabości w pełnej miłości łączności z Chrystusem. Tym jest prawdziwy aktywizm, a nie dezorganizacją zewnętrznego obrzędu, która często uchodzi za „uczestnictwo”. Takiego właśnie działania oczekuje od nas Bóg, a jego ukoronowaniem jest godne i owocne przyjęcie Komunii Świętej.
Kościół żyje ofiarą Mszy Świętej, gdyż ta ofiara jest jedynym źródłem miłości, a bez miłości Kościół i dusze nie mogą mieć prawdziwego nadprzyrodzonego życia.
TEKST POCHODZI Z KSIĄŻKI BP. SCHNEIDERA „MSZA KATOLICKA”, KTÓRĄ ZNAJDZIESZ TUTAJ!

No Comments