Nadchodzi czas, w którym każdy z nas będzie musiał zdecydować: czy zostane niewolnikiem Niepokalanej czy też oddam się we władanie mrocznym siłom. Przeczytaj wyjątkowy tekst ks. Piotra Glasa, który publikujemy z okazji wspomnienia św. Ludwika Marii Grignon de Montfort.
Zewnętrzne przejawy nabożeństwa do Matki Bożej, w tym odmawianie Różańca, są niezmiernie ważne, ale nie wystarczy ich okazjonalne praktykowanie. Muszą się stać rutyną, muszą być wypełniane systematycznie i nie powinny być pomijane z powodu lenistwa czy zaniedbania.
ZOBACZ KSIĄŻKI KS. PIOTRA GLASA! KLIKNIJ TUTAJ!
Istotniejsze jednak od zewnętrznych form pobożności jest nasze wewnętrzne nastawienie (a mówię to ze świadomością, że nie ma jednego bez drugiego). Święty Ludwik pisze, że należy „[…] spełniać wszystkie swe uczynki przez Maryję, z Maryją, w Maryi i dla Maryi, aby je spełniać doskonalej przez Jezusa, z Jezusem, w Jezusie i dla Jezusa Chrystusa”. To zdanie wprost przypomina nam, że kult Maryi prowadzi do Jezusa. Zawsze. Nie ma innej drogi. Musimy wszystko czynić przez Maryję, przez Jej ducha, bo Ona wypełniona jest Duchem Świętym. Ci, którzy są Jej prawdziwie oddani, są prowadzeni przez Ducha Świętego.
Słowa, które ratują duszę!
Osoba, która pragnie być prowadzona przez ducha Maryi, powinna wyrzec się własnego ducha, własnych poglądów i własnej woli. Dotyczy to decyzji podejmowanej przed każdym działaniem, każdym uczynkiem w życiu. Powinniśmy zdać się całkowicie na Nią, wyrzec się siebie. Naszą modlitwą poranną mogą być słowa: „Wyrzekam się siebie i oddaję się Tobie, Matko moja najdroższa!”.
Cokolwiek robisz, gdziekolwiek jesteś – siedzisz w biurze, jedziesz autobusem czy taksówką, idziesz do sklepu, pracujesz fizycznie – możesz wypowiedzieć te słowa. Ważny jest akt woli. „A choć temu aktowi nie towarzyszy żadne wyczuwalne ukojenie, to jednak jest on bardzo rzeczywisty. Również, gdyby ktoś z taką samą szczerością – od czego niech Bóg nas broni – powiedział: «Oddaję się Szatanowi», należałby rzeczywiście do Szatana, choćby słowa te wyrzekł bez najmniejszego uczuciowego poruszenia” – wskazuje św. Ludwik Grignion de Montfort.
KLIKNIJ TUTAJ I ZAMÓW „TRAKTAT…” ŚW. LUDWIKA DE MONTFORT!
Gdybyśmy oddali dzień Szatanowi, to zapewniam jako były egzorcysta: on by takiej okazji nie przepuścił. Jeśli oddamy go Matce Bożej, ten dzień będzie zupełnie inny, będzie namaszczony Duchem Świętym. Uciekając pod płaszcz Matki Bożej, zmieniamy swoje życie. To jednak wymaga nieustannego zadawania sobie pytania: „Jak zachowałaby się Maryja na moim miejscu?”.
Maryja drogą do Boga
Po co mamy to robić? Dlaczego wciąż mamy się nad tym zastanawiać? Aby w pełni odpowiedzieć na to pytanie, musimy sobie uświadomić, że celem naszego życia jest zbawienie, dojście do Boga. Oddajemy się w niewolę Maryi, byśmy zatracając siebie, doszli jak najkrótszą, najpewniejszą i najwspanialszą drogą do Boga.
Nie chodzi tylko o to, by Maryja broniła nas od ziemskich niebezpieczeństw. To drugorzędne. Są różne drogi, przez różne perypetie człowiek w życiu przechodzi, różne błędy popełnia, ale bez względu na wszystko celem naszego życia jest dojście do Boga, życie na wieczność z Nim; reszta nie ma znaczenia.
Apostołowie czasów ostatecznych
Akt konsekracji to akt całkowitego oddania ciała, woli, duszy, zmysłów, seksualności w ręce Maryi. Niewolnictwo to oznacza pełną dyspozycyjność. Niewolnik nie ma nic, jest całkowicie zdany na swojego pana. Nie pyta, co będzie z tego miał, jakie korzyści duchowe czy materialne. W zamian za akt konsekracji niczego dla siebie nie żąda: to by była fałszywa pobożność. Świat dziś potrzebuje sług Maryi. Święty Ludwik pisze:
„Lecz kim będą owi słudzy, niewolnicy i dzieci Maryi? Będą ogniem palącym, sługami Boga, którzy wszędzie rozniecą ogień Bożej miłości. Będą […] ostrymi strzałami w ręku potężnej Maryi, służącymi temu, by przebić Jej nieprzyjaciół. Staną się jak synowie pokolenia Lewiego, którzy – dobrze oczyszczeni ogniem wielkich cierpień, a ściśle zjednoczeni z Bogiem – będą nosić złoto miłości w sercu, kadzidło modlitwy w duszy i mirrę umartwienia w ciele. Dla wszystkich biednych i maluczkich staną się oni przyjemną wonią Chrystusową, zaś dla wielkich tego świata – bogaczy i pysznych – odorem śmierci. Będą jak chmury burzowe, które za najmniejszym powiewem Ducha Świętego polecą w świat, by przynosić deszcz słowa Bożego i życia wiecznego, nie przywiązując się do niczego, nie dziwiąc się niczemu, niczym się nie smucąc. Będą grzmieć przeciw grzechowi, huczeć przeciwko światu, ruszą przeciwko diabłu i jego wspólnikom i przeszyją obosiecznym mieczem słowa Bożego na życie lub śmierć wszystkich, do których Najwyższy ich pośle.
Będą to prawdziwi apostołowie czasów ostatecznych, którym Pan Zastępów da słowo i moc działania cudów, by odnosili chwalebne zwycięstwa nad Jego nieprzyjaciółmi. Będą sypiać bez złota i srebra, a co ważniejsze, bez trosk pośród innych kapłanów i duchownych – inter medios cleros, a mimo to będą mieć srebrzące się skrzydła gołębicy, by z czystym pragnieniem chwały Bożej i zbawienia dusz iść tam, dokąd Duch Święty ich wezwie.
A wszędzie, gdzie będą głosić słowo Boże, pozostawią po sobie tylko złoto miłości, będącej doskonałym wypełnieniem Prawa. Wiemy wreszcie, że będą to prawdziwi uczniowie Jezusa Chrystusa, którzy idąc śladami Jego ubóstwa, pokory, wzgardy dla świata i pełni miłości bliźniego, będą uczyć, jak iść wąską drogą do Boga w świetle czystej Prawdy, to jest zgodnie z zasadami Ewangelii, a nie świata, nie przejmując się niczym i nie mając względu na osobę, nie oszczędzając, nie słuchając ani nie obawiając się jakiegokolwiek śmiertelnika, choćby był najpotężniejszy.
W ustach będą mieć obosieczny miecz słowa Bożego, na ramionach będą nieść zakrwawiony proporzec Krzyża, w prawej ręce krucyfiks, w lewej różaniec, święte imiona Jezusa i Maryi w sercu, a w całym ich postępowaniu będą się odbijać skromność i umartwienie Jezusa Chrystusa. Takie właśnie będą te wielkie postacie, które się pojawią, a którym z rozkazu Najwyższego będzie towarzyszyć Maryja, by Jego Królestwo objęło krainę bezbożnych, pogan i mahometan. Kiedy i jak to się stanie? Jest to wiadome Bogu samemu. My zaś milczmy, módlmy się, prośmy, wyczekujmy”.
Skrócić czas próby
Święty Jan Bosko przypominał, że tam, gdzie toczy się największa bitwa duchowa, tam są dwa filary: Eucharystia i Matka Najświętsza. Ta wielka bitwa już się zresztą rozgrywa. Nie wiemy, jaka będzie przyszłość, nie wiemy, jak toczyć się będzie owa walka, ale wiemy, że rozgrywa się ona na naszych oczach.
Dlatego dzisiaj trzeba wybrać, opowiedzieć się po jednej ze stron, a najlepiej oddać się całkowicie do dyspozycji Matce Bożej: w Jej Niepokalanym Sercu znajdziemy schronienie i bezpieczeństwo. Niebieska Matka prosi nas o współpracę z bardzo konkretnego powodu. Dzięki naszej odpowiedzi może Ona wyprosić u Boga skrócenie dla Kościoła czasu próby (Ap 8, 3n).
WIĘCEJ CZYTAJ W KSIĄŻKACH KS. PIOTRA GLASA. ZOBACZ WIĘCEJ TUTAJ!
No Comments