Kto wyciągnął św. Gertrudę z depresji? Jak pachnie Archanioł Rafał? Czy aniołom zdarza się klękać przed ludźmi? W liturgiczne wspomnienie Archaniołów przeczytaj niezwykłe świadectwa świętych, którzy namacalnie doświadczyli ich potężnej mocy.
Zawierzenie w Dzień Archaniołów
Święta Gertruda z Helfty, zwana też Gertrudą Wielką (1256–1302), w wieku dwudziestu pięciu lat na skutek ciężkiej depresji znalazła się w stanie głębokiego niepokoju i wyczerpania. Nigdy by z niego nie wyszła, gdyby nie ukazał jej się anioł o wyglądzie przepięknego młodzieńca, który powiedział jej, aby nie pogrążała się w bólu, ponieważ jej zbawienie jest bliskie.
Pełna wdzięczności święta ofiarowała siebie samą Panu Bogu w dniu, w którym przypadało wspomnienie liturgiczne świętych archaniołów. Gertruda oświadczyła, iż dokonała tego poświęcenia „ku czci tych wielkich książąt, aby wzmóc ich radość, chwałę i szczęście”. Mówi się, że po tym uroczystym akcie zawierzenia wszyscy aniołowie, zgodnie ze swoją hierarchią, zstąpili, aby uklęknąć przed nią z wielkim szacunkiem, obiecując czuwać nad nią od tej chwili z wyjątkowym uczuciem.
ZOBACZ WIĘCEJ W KSIĄŻCE “SPOTKANIA Z ANIOŁEM STRÓŻEM”
Zapach Archanioła
Ponieważ Maria Franciszka od Pięciu Ran Jezusa (1715– 1791), tercjarka franciszkańska, była zawsze chora, Bóg postanowił zawierzyć ją specjalnej opiece św. Rafała Archanioła, którego imię oznacza „Bóg uzdrawia”. W 1789 60 roku św. Rafał pojawił się przed nią i powiedział, że przyszedł, aby ją uleczyć. Rzeczywiście na drugi dzień święta zakonnica, wcześniej ciężko chora, uleczona wróciła do swoich obowiązków. Kiedy indziej zdarzyło się, że z powodu opuchniętej żyły zabroniono zakonnicy podejmować się nawet najlżejszego wysiłku. Również tym razem św. Rafał przybył, aby się nią opiekować i ją uleczyć.
Innym razem, kiedy ojciec barnabita Franciszek Bianchi (również kanonizowany) rozmawiał z Marią Franciszką, poczuł intensywny, aromatyczny zapach unoszący się wokół nich. Zapytał, czy również siostra go czuje, a święta odpowiedziała, że aromat pochodzi od Archanioła Rafała, który był obecny obok nich. Ksiądz jednak, w przeciwieństwie do zakonnicy, nie mógł go zobaczyć.
Święty Michał jest moim obrońcą!
Na długi czas przed podjęciem wielkich przedsięwzięć, w których doznał widzialnej opieki wodza niebieskich zastępów, św. Ludwik Maria Grignon de Montfort często wykazywał absolutne zaufanie do św. Michała. Był przekonany, że archanioł czuwa nad jego działaniami i nad wszystkimi jego drogami. Wyznał to siostrze Marii Ludwice od Jezusa, która z jego inspiracji i pod jego kierownictwem założyła Zgromadzenie Córek Mądrości. To przekonanie napełniało go pewnością i sprawiało, że pozostawał niewzruszony wobec spotkań, które przeraziłyby zwykłego człowieka.
Pewnego dnia znalazł się w obliczu grupy chuliganów, którzy go wyzywali i grozili mu. „Przyjaciele – powiedział do nich święty ze spokojem, który świadczył o jego żarliwej wierze – przyjaciele, ja się niczego nie boję! Święty Michał jest moim obrońcą!” Te słowa wystarczyły, aby rozbroić jego przeciwników, którzy oddalili się, jakby ogarnięci niewyjaśnionym strachem.
No Comments