• Ks. Piotr Glas
  • Proroctwo dla Polski
  • Proroctwo dla Kościoła
  • Zawierz się Maryi
  • Walka duchowa
  • Święci na pomoc
Twoja walka duchowa
Święci na pomoc, Walka duchowa 0

Zrozumieć cuda [cz.1]: Dar stygmatów

By admin · On Grudzień 27, 2020

Oto pierwsza część cyklu tekstów na temat cudów, jakich doświadczali mistycy. Czy można je zrozumieć, jeśli spojrzy się na nie chłodnym okiem badacza? Co o stygmatach, bilokacji czy homografiach mówią lekarze? Na przykładzie rozmów z medykami na temat darów, otrzymanych przez wielką mistyczkę Natuzzę Evolo staramy się lepiej zrozumieć czym w istocie są cuda. Dzisiaj porozmawiamy o stygmatach. 

Natuzza Evolo, wielka mistyczka XX wieku, porównywana do św. Ojca Pio, doświadczała cierpienia już do najmłodszych lat. Mówiła, że Chrystus pragnie, aby ofiarowała je za grzechy innych. Wraz z wiekiem, cierpienia nasilały się, tak bardzo, że na ciele pojawiały się krwawe rany. Szczególnie wyraźnie dały się one obserwować w okresie Wielkiego Piątku. 

ZOBACZ WIĘCEJ W KSIĄŻCE „NATUZZA EVOLO. TAJEMNICA MISTYCZNEGO ŻYCIA”

Oto rozmowa z jednym z lekarzy, dr Umberto Capri z Oddziału Ortopedii i Traumatologii Szpitala w Milazzo, który w tamtym czasie obserwował i badał Natuzzę Evolo. 

Kiedy miał Pan okazję badać Natuzzę? 

Przyjechałem do Paravati około jedenastej trzydzieści w Wielki Piątek 1977 roku razem z ordynatorem mojego oddziału, prof. Diego Mennitim. Natuzza leżała w łóżku, w lekko zaciemnionym pokoju. 

Pamięta Pan swoją pierwszą myśl, gdy wszedł do tego pokoju i zobaczył Natuzzę?

Wywarła na mnie wrażenie osoby bardzo cierpiącej, jak gdyby doznała poważnego urazu. Była przede wszystkim bardzo wymęczona; jej zmęczenie było wręcz straszliwe. Była blada i wycieńczona. Zauważyła, że weszliśmy, i zamieniła z nami kilka słów. Większość zjawisk prawdopodobnie już wtedy występowała. 

Zbadaliśmy tętno Natuzzy. Okazało się słabe, nitkowate. Słabe, lecz miała tachykardię jak u osoby, która przeszła poważny krwotok. Takie tętno było dziwne, nie podobało mi się. Nie wiem, byłem niespokojny, odnosiłem wrażenie, że w każdej chwili mogło się coś wydarzyć.

Widział Pan jej stygmaty?

Miała rany na nadgarstkach – wszystkie się zabliźniały, z wyjątkiem jednej. Kiedy Natuzza przekręciła się na łóżku, z rany tej spłynęła na ścianę kropla krwi i utworzyła sześcio- czy siedmiocentymetrowy krzyż. Dobrze widziałem, że wcześniej tego krzyża nie było, a później powstał z kropli krwi, która wypłynęła z nadgarstka. 

Stygmaty Natuzzy Evolo

Krwawiła podobno także jej głowa?

Natuzza miała na głowie duże i głębokie rany, z których, choć nie obficie, sączyła się krew. Ze skroni na poduszkę spłynęła jedna kropla krwi, która napisała – jakby piórem – drukowanymi literami zdanie: VENITE AD ME OMNES [Przyjdźcie do mnie wszyscy – przyp. red.]. Litery były duże, wielkości półtora, może dwóch, centymetrów. 

Wydarzyło się to bardzo szybko, na moich oczach, lecz nie zdałem sobie dobrze sprawy z czasu trwania tego zjawiska; nie przypuszczałem, iż mógłbym być świadkiem czegoś takiego. Litery zostały zapisane po kolei, jedna po drugiej, lecz z nadnaturalną szybkością, jak gdyby ktoś pisał to zdanie piórem. Jestem najzupełniej pewien, że widziałem ten fenomen i że wcześniej na poszewce wspomnianego zdania nie było. 

Wszystko to bardzo mną poruszyło, lecz bardziej interesowało mnie obserwowanie Natuzzy: były chwile, gdy czuła się lepiej, i takie, gdy czuła się gorzej. Nie chcieliśmy jej przeszkadzać, ale kiedy wracała nieco do siebie, pytaliśmy, jak się czuła. 

Czyli udawało się nawiązać z nią kontakt?

W pewnej chwili powiedziała nam, że czuje ból w ramieniu i właśnie on najbardziej jej dokucza. Chcieliśmy więc obejrzeć prawe ramię i zobaczyliśmy wtedy, jak powstaje krwiak i otarcie skóry. Było to niesamowite zjawisko z punktu widzenia medycyny: ramię stawało się coraz bardziej fioletowe, aż utworzył się krwiak. 

Widzieliśmy jego biologiczny rozwój, utworzył się on na naszych oczach, jakby ramię Natuzzy w tym jednym miejscu przygniatał ogromny ciężar. Wyglądało to tak, jak gdyby coś bardzo ciężkiego opierało się wyłącznie na wyrostku barkowym i mięśniu czworobocznym, powodując wokół zaczerwienienie. Nie była to rana, lecz krwiak z otarciem skóry, jakby coś uciskało ten fragment ciała, pozostawiając ślady – doszło niemal do odparzenia, tworzyły się pęcherze, podskórne zaczerwienienia i opuchlizna, aż pozostał dość obszerny krwiak z otarciem skóry.

Bał się Pan o swoją pacjentkę?

W pewnym szczególnym momencie stan Natuzzy był wyjątkowo zły – po chwili zrozumieliśmy, że była kuszona. Oddaliliśmy się więc, nie chcieliśmy jej przeszkadzać, gdyż bardzo cierpiała. Z tego też powodu nie byliśmy przy niej obecni na każdym etapie jej doświadczeń. 

Jak wyjaśniłby Pan to, co się tam działo? Czy prosił Pan później Natuzzę o takie wyjaśnienie?

Kiedy już wszystko minęło i zaczęliśmy zadawać jej wiele pytań, wyjaśniła nam, iż widziała ukrzyżowanie Jezusa – niósł On najpierw ciężką belkę na ramieniu, następnie został przybity gwoździami za nadgarstki do tej właśnie belki, ją zaś w dalszej kolejności przymocowano, na niezbyt dużej wysokości, do drugiej, już wbitej w ziemię. 

Gdy ta wizja się skończyła, Natuzza ujrzała Matkę Bożą, a później zwykłego młodego mężczyznę, ubranego współcześnie, który jej nagadał, że następnym razem umrze, że jeśli nie przestanie, to coś niedobrego przydarzy się jej dzieciom, i inne tym podobne rzeczy. 

Jak Pan to odbierał jako lekarz?

W pewnym momencie, tuż przed tym, jak wszystko się skończyło, wydawało mi się, że puls był niewyczuwalny, choć nie jestem tego pewien. Bez wątpienia jednak miała pewien rodzaj zapaści. Później wróciła do siebie i wtedy zaczęliśmy pytać, co się wydarzyło. 

Podsumowując, poza pisaniem krwią, które widziałem na własne oczy, i równie niesamowitym tworzeniem się krwiaka na ramieniu, to, co wywarło na mnie ogromne wrażenie, to stan fizyczny Natuzzy – leżała skulona na łóżku, w pozycji niemal obronnej, jaką przyjmują osoby, które doznały jakiegoś urazu, żeby możliwie najmniej cierpieć. 

Co jakiś czas przepraszała nas, że nie jest w stanie zwracać na nas większej uwagi; poddawała się nieco naszej nachalności i ciekawości. Czasami wydawała się nieobecna – jej wzrok przypominał wtedy przestraszone spojrzenie małej dziewczynki lub starca, który cierpi, lecz nie woła o pomoc. 

Odczuwałem chorobliwą wręcz ciekawość, która popychała mnie do obserwowania, do badania tych zjawisk z punktu widzenia medycyny, lecz jednocześnie żywiłem dla Natuzzy ogromny szacunek, gdyż zdawałem sobie sprawę, że uczestniczę w czymś o wielkiej wadze, że być może jestem w tych okolicznościach intruzem, że było w tym autentyczne cierpienie, które zasługuje na ciszę i poważanie. 

Wierzy Pan, że Natuzza była stygmatyczką? Pytam o to nie tylko lekarza, ale też człowieka. 

Ogromne wrażenie wywarło na mnie, kiedy jakiś czas później przyszła córka Natuzzy. Weszła do domu, płacząc – płakała gwałtownie, ale jakby ze szczęścia, iż jej matka została przywrócona do życia. 

Ten pocieszający płacz bardzo mnie poruszył, tak samo jak głęboko ludzkie spotkanie tych dwóch kobiet: córka obejmowała matkę, płacząc, a matka pocieszała ją, mówiąc, że czuje się dobrze i że wszystko już minęło. Córka, która miałaby najmniejszą wątpliwość co do doświadczeń matki, nie płakałaby w ten sposób. 

WIĘCEJ PRZECZYTASZ W KSIĄŻCE „NATUZZA EVOLO. TAJEMNICA MISTYCZNEGO ŻYCIA”

cudaNatuzza Evolostygmaty
Share Tweet

admin

You Might Also Like

  • Walka duchowa

    Czy po dwóch tysiącach lat Kościół może zmienić modlitwę Ojcze Nasz? O. Mitch Pacwa rozwiewa wątpliwości!

  • Proroctwo dla Kościoła

    Czas Antychrysta? O. Pacwa SJ ostro: a może TY jesteś „antychrystem”…?

  • Walka duchowa

    ks. Grzegorz Bliźniak: Herezje o zbawieniu [VIDEO]

No Comments

Leave a reply Cancel reply

Najnowsze

  • Czy po dwóch tysiącach lat Kościół może zmienić modlitwę Ojcze Nasz? O. Mitch Pacwa rozwiewa wątpliwości!

    Styczeń 18, 2021
  • Ks. Grzegorz Bliźniak: To jest fałszywe miłosierdzie! [VIDEO]

    Styczeń 15, 2021
  • Ksiądz teolog o Trevignano Romano: te objawienia to obrona wiary katolickiej!

    Styczeń 12, 2021
  • Czas Antychrysta? O. Pacwa SJ ostro: a może TY jesteś „antychrystem”…?

    Styczeń 11, 2021
  • Wielka obietnica Maryi na 2021 rok. Wsłuchaj się w Jej głos!

    Styczeń 8, 2021

Zobacz nas na Facebooku

  • Home
  • O nas
  • Kontakt

© 2019 Wydawnictwo Esprit. All rights reserved.