Wielki włoski mistyk i czciciel Matki Bożej, inicjator kapłańskiego Ruchu Maryjnego ksiądz Stefano Gobbi, może zostać beatyfikowany. Uroczysta inauguracja drogi do ogłoszenia jego świętości nastąpi 1 maja 2024 roku.
Ksiądz Stefano Gobbi stał się popularny w Polsce dzięki m.in. naukom ks. Piotra Glasa. Ten rekolekcjonista wielokrotnie powoływał się na jego objawienia, co zresztą nierzadko było pretekstem do ataków ze strony nieprzychylnych mu osób. Teraz Kościół oficjalnie podejmie kwestię wyniesienia na ołtarze włoskiego mistyka, wielkiego promotora oddania się w niewolę Matce Bożej. Z czego znany jest ks. Gobbi? I dlaczego dla wielu jest tak niewygodny?
Ruch Maryjny
Ksiądz Gobbi jest jednym z najsłynniejszych współczesnych wizjonerów. Jego książka „Do kapłanów, umiłowanych synów Matki Bożej” odbiła się szerokim echem na świecie. Zawiera zapis słów Maryi wypowiedzianych do ks. Gobbiego w ciągu kilkudziesięciu lat jego życia. Doświadczał tzw. lokucji, czyli wewnętrznych objawień. Oznacza to, że kapłan nie widział Maryi, ale słyszał wyraźnie Jej słowa, które rzetelnie zapisywał. Książka „Do kapłanów…” jest właśnie zapisem takich objawień.
Najdonioślejszym dziełem, zainicjowanym przez ks. Gobbiego stał się Kapłański Ruch Maryjny. Jego początki przypadają na 1972 rok, kiedy kapłan, w trakcie pielgrzymki w Fatimie, modlił się za duchownych, którzy nie tylko porzucili swoje powołanie, ale też przystąpili do wrogich Kościołowi organizacji. To wówczas mistyk miał otrzymać ponaglenie do założenia ruchu kapłańskiego, złożonego z duchownych poświęconych Niepokalanemu Sercu Maryi.
Ks. Gobbi nie był jednak przekonany do tego powołania i dlatego poprosił o znak. Otrzymał go w trakcie modlitwy w Nazarecie, w Sanktuarium Zwiastowania. Wtedy wizjoner przystąpił do działania. I choć początki nie były łatwe, Kapłański Ruch Maryjny rozrastał się. Powstawały kolejne wieczerniki, czyli spotkania, na których duchowni modlili się i medytowali. Tempo rozwoju ruchu było tak wielkie, że w latach 90. ksiądz Gobbi miał już podróżować kilkaset razy rocznie w celu tworzenia i cementowania nowych ognisk wspólnoty.
I choć kapłan zmarł w 2011 roku, wieczerniki nadal istnieją. Głównym celem Kapłańskiego Ruchu Maryjnego jest podtrzymywanie jedności z papieżem i Kościołem a w chwili próby: poszukiwanie schronienia w Niepokalanym Sercu Maryi.
Bo też Matka Boża – jak sama zapowiadała księdzu Gobbiemu – jest nadzieją na nowe czasy, promieniem w czasach mroku.
Cel ataków
Ks. Gobbi szybko stał się celem ataków ze strony niektórych ludzi Kościoła. Głównym zarzutem było oczywiście promowanie przez niego prywatnych objawień, ale także szerzenie wizji kary Bożej, straszenie kolejnymi klęskami i – mówiąc najogólniej – wykrzywianie tego, czym ma być „prawdziwa” wiara.
Jednak niewiele ma to wspólnego z prawdą. Owszem, w zapiskach ks. Gobbiego nie brakuje ostrzeżeń ze strony Matki Bożej dotyczących losów Kościoła i świata. Jeszcze w latach 90. Maryja ostrzega poprzez księdza Gobbiego, że za zło, jakie dokonuje się na świecie, ludzkość zostanie ukarana. Jeśli przypomnimy sobie jednak karę, jaka spadła na Sodomę i Gomorę, to o ileż cięższe kary mogą ciążyć dzisiaj nad światem, w którym panuje znacznie dalej posunięte zepsucie.
Mimo to, Matka Boża nie poprzestawała na ostrzeżeniach. Jeśli wczytać się w objawienia ks. Gobbiego, Maryja mówiła dużo o nadziei i świetle, którym ma być Ona sama.
„Wielkie czekające was cierpienie ma was przygotować na narodziny nowej epoki, która właśnie przychodzi na świat. Przeżyjcie ten nowy rok w Moim Niepokalanym Sercu. Ono jest schronieniem, które wam przygotowałam na te czasy pełne cierpień zarówno dla jednostek, jak i dla narodów. W Nim nie będziecie się już bać” – mówiła Maryja ks. Gobbiemu w 1991 roku.
Matka Boża objawia księdzu Gobbiemu prawdę o świecie udręczonym grzechem, który będzie musiał bardzo cierpieć. Jednak zaznacza, że droga ta wiedzie ku nowej, lepszej epoce.
„Jeśli będziecie żyć ze Mną, już będziecie mogli wyraźnie zobaczyć – w głębokiej ciemności waszego okresu – blask czekających was nowych czasów. Patrzcie na to światło i żyjcie w pokoju serca oraz w nadziei. Najmilsi synowie Mi poświęceni, jeśli zawsze będziecie pozostawać w Moim Niepokalanym Sercu, to już od dziś będziecie mogli rozpocząć nową epokę świętości i łaski, światłości i czystości, miłości i pokoju. l w ten sposób w chwili wielkiej próby udzielicie wszystkim daru Mojej matczynej obecności i staniecie się łagodnym balsamem – niezbędnym dla wielu otwartych i krwawiących ran” – czytamy w zapiskach ks. Gobbiego.
Zarzuty, że ksiądz Gobbi straszył wizją kary oraz zachęcał do nieposłuszeństwa hierarchom kościelnym, są – delikatnie mówiąc – wyssane z palca. Jego prorocka rola polegała na ostrzeganiu przed grożącym ludzkości niebezpieczeństwem i wskazywaniu drogi, którą powinniśmy podążać, by osiągnąć szczęście wieczne. Zaś założony przez niego Kapłański Ruch Maryjny jest odpowiedzią nie tylko na pogłębiający się kryzys w Kościele, ale też na stopniowe osłabianie Jego jedności.
Jeśli ks. Gobbi zostanie beatyfikowany, będzie to z pewnością bardzo znaczące wydarzenie w najnowszej, bardzo trudnej, historii Kościoła.