Jeden z mistrzów ascezy, św. Ignacy Loyola współczuł bliskim osobom, gdy cierpiały, ale też nie miał wątpliwości, że istnieją przyczyny, dla których Bóg dopuszcza taki stan. Jak odczytywał ten Boży zamiar?
„Pan zsyła te słabości i inne przykrości doczesne, abyśmy się lepiej poznali i wyzuli z przywiązania do wszystkiego, co stworzone, i dokładniej zrozumieli, jak krótkie to nasze życie, jak trzeba się przygotowywać do innego wiecznego. Pamiętając o tym i o tym, że Bóg w ten sposób nawiedza tych, których bardzo miłuje, smucić się i boleć nie mogę…” – napisał św. Ignacy Loyola w jednym z listów, w których wyraził swoje współczucie dla osoby wyzdrowiałej z choroby.
POZNAJ TEKSTY ŚWIĘTYCH NA CZAS ZARAZY. ZOBACZ KSIĄŻKĘ „POSTANOWIONE JEST”
Ten wielki święty zwracał uwagę, iż bardzo ważne jest, by właściwie odczytać Boże znaki w życiu. „W czasie tej wiosny raczył mnie Bóg Pan nasz nawiedzić różnymi chorobami; dziś mam się lepiej, choć jestem jeszcze osłabiony. Niechaj Bóg posługuje się i chorobą, i zdrowiem, życiem i śmiercią nas wszystkich, bo tak jedno jak drugie z równą miłością na nas zsyła, a od nas tylko zależy, abyśmy tych darów dobrze użyć chcieli” – czytamy w innym miejscu rozważań św. Ignacego.
Dlaczego jednak Bóg pozwala na śmierć bliskich? Dlaczego cierpimy lub tracimy majątek? Jak to wszystko wytłumaczyć? „Bóg Pan nasz zabrał ci tak dobrą towarzyszkę (żonę); nawiedził cię, jak nawiedzać zwykła Opatrzność Boża swych wybranych, aby ich odłączyć bardziej od wszelkich rzeczy ziemskich, okazując ich słabość i niestałość, i podnieść jeszcze bardziej serca, nadzieje ich i pragnienia do nieba, gdzie z Bogiem zjednoczeni cieszyć się będziemy na wieki z tymi, których tu kochamy – wyjaśnia święty, ukazując w ten sposób, że Pan Bóg pragnie, abyśmy poprzez cierpienie i pozbycie się przywiązania do tego, co ziemskie, wznosili naszą duszę ku niebu.
Warto poznawać niezwykłe teksty św. Ignacego Loyoli. Ich znajomość szczególnie w tym trudnym czasie może przybliżyć nas do Boga i pozwolić na uwolnienie z lęków i niepokojów.