Święta Katarzyna Sieneńska to włoska mistyczka, która jest swoistym fenomenem w historii Kościoła. Nie umiała pisać, ale zachęcała papieży do reform; była zwykła tercjarką dominikańską, ale upominała największych dostojników, w tym samego Ojca Świętego. Nic dziwnego, że szatan widział w niej wielkiego wroga.
Urodziła się w 1347 roku w Sienie. Jako młoda, nastoletnia dziewczyna wstąpiła do zakonu św. Dominika, stając się tercjarką. Od dziecka miała mistyczne wizje. Była prostą dziewczyną, ale jej wyjątkowa relacja z Chrystusem sprawiła, że odegrała ważną rolę w historii Kościoła.
Przykładów jej nadzwyczajnej inteligencji jest sporo. Za najlepszy niech posłuży fakt, że mediowała w sprawie rozmów pokojowych pomiędzy papieżem Grzegorzem XI a Florencją. Nadmieńmy, że była niepiśmienna (swoje pisma dyktowała) a swój wielki charyzmat i moc oddziaływania na innych zawdzięczała Bożemu natchnieniu.
Krytykowała papieża
Jednym z najbardziej niezwykłych aspektów jej działalności, było mediowanie na rzecz powrotu papieża z Awionionu do Rzymu, by zakończyć okres wielkiej schizmy, tak bardzo poniżający dla świata chrześcijańskiego. Zachęcała też głowę Kościoła do głębokich reform. Była bardzo pokorna wobec Ojca Świętego, ale w sądach zajmowała jasne i zdecydowane stanowisko. Oto fragment jednego z listów, skierowanego do papieża Grzegorza XI, w którym zarzuca mu wprost chwiejność i brak stanowczości w reformach:
"Oj, biada nam, biada! Najmilszy mój Ojczulku! Oto dlaczego wszyscy twoi poddani skażeni są nieczystością i nieprawością". I dalej: "Wróć do Włoch, daj nam prawych kardynałów, biskupów i księży, nie takich, jacy są teraz!".
Obecnie podobne słowa byłby zapewne odebrane jako wyraz nieuzasadnionej krytyki, ale dyktowała je przecież mistyczka, późniejsza święta Kościoła. Wreszcie zresztą na skutek jej sprytnych zabiegów, papież powrócił do Rzymu. Święta Katarzyna zaś została obdarzona darem stygmatów.
Jej starania o odnowę Kościoła w bardzo trudnym dla niego czasie przyniosły spodziewane rezultaty i być może właśnie dlatego była wrogiem numer jeden dla sił piekielnych. Bo też Katarzyna Sieneńska znana jest jeszcze z jednego charyzmatu: skutecznej walki z demonami.
Egzorcyzmy św. Katarzyny
Dość powiedzieć, że wielkiej świętej przyszło żyć w czasach, gdy Kościół bardzo cierpiał. Trawił Go nie tylko kryzys papiestwa, ale również głęboki upadek moralny duchowieństwa. XIV wiek był naprawdę czasem ogromnego upadku tej instytucji. Żaden wierzący nie może mieć wątpliwości, że stał za tym demon i jego potworna inteligencja. Dlatego już sam fakt, że Pan Bóg powołał św. Katarzynę, by stanęła na czele duchowej odnowy Kościoła musi świadczyć o wielkim wsparciu, jaki otrzymała od Nieba w duchowej walce.
Ale dar ten przejawiał się również w uwalnianiu opętanych. Paul Thigpen w brawurowej książce „Święci, którzy zwyciężyli szatana” opisał historię egzorcyzmu dokonanego przez Katarzynę ze Sieny nad opętanym meżczyzną.
„Pewnego razu, gdy Katarzyna przebywała w Rocca d’Orcia i gościła u hrabiny Bianchiny z misją pokojową, do miasta przybyło dwunastu mężczyzn. Nieśli związanego linami i kajdanami człowieka. Powiedzieli ludziom, że jest opętany przez demona i okrutnie poranił kilka osób, ponieważ gryzł i szarpał każdego, kto się do niego zbliżył.
Dwunastu mężczyzn zgodziło się przyprowadzić go z rodzinnej wioski do Rocca d’Orcia pod warunkiem, że zostanie obezwładniony. Mimo to było to dla nich karkołomne zadanie. Kiedy położyli go na placu, człowiek wciąż krzyczał i ryczał nieludzkim głosem. Usiłował pogryźć wszystkich, którzy znajdowali się blisko niego, i wodził wokół dzikim wzrokiem.
Posłano po hrabinę, by wraz z Katarzyną przyszła na plac. Gospodyni przekonała młodą kobietę, by poszły razem, nie mówiąc jej jednak dlaczego, ponieważ Katarzyna niechętnie angażowała się w przypadki opętania. Być może wolała nie zajmować miejsca egzorcysty, którego normalnie by wezwano w takiej sytuacji.
Kiedy kobiety wraz z większością dworzan przybyły na plac, opętany człowiek zaczął potwornie krzyczeć i miotać się w furii, usiłując wyswobodzić się z kajdan. Tłum był przerażony, ale Katarzyna powiedziała do gospodyni:
– Co zrobił ten człowiek, że musi być tak okrutnie wiązany? Na miłość Boską, każ im uwolnić go; czy nie widzisz, jak on cierpi?
Następnie, zwracając się do mężczyzn, powiedziała:
– Drodzy bracia, nie zadawajcie takiego bólu temu stworzeniu Bożemu; wypuśćcie go i dajcie mu trochę odpoczynku. Przecież nic mu nie jest.
– Pani – odpowiedzieli – on zranił okropnie wielu z naszych ludzi, ale jeśli obiecasz pozostać blisko nas, puścimy go wolno na twój rozkaz.
Wtedy Katarzyna podeszła bliżej tego nieszczęśnika i kazała im go rozwiązać w Imię Jezusa Chrystusa. Od tego momentu leżał on spokojnie i pozwolił mężczyznom rozwiązać się.
– Teraz – powiedziała Katarzyna – wypuśćcie go; jest bardzo słaby i potrzebuje orzeźwienia. Zobaczycie, że jak tylko dostanie coś do zjedzenia, nie będzie już dłużej tym samym człowiekiem.
Mężczyznę postawiono na nogi, lecz zaraz ukląkł przed Katarzyną, która pobłogosławiła go znakiem krzyża. Nie pamiętał nic z tego, co się wydarzyło, i był zdumiony, że znalazł się w Rocca d’Orcia zamiast w swojej rodzinnej wiosce. Dostał jeść, a potem opuścił zamek całkowicie uzdrowiony, w towarzystwie mężczyzn, którzy go przyprowadzili. Już nigdy więcej nie był dręczony przez demony”.
Jak walczyć z kryzysem?
Nic dziwnego, że św. Katarzyna została uznana doktorem Kościoła i uchodzi – także współcześnie – za duchowego czempiona w walce o odnowę wiary. Jej dusza i ciało bardzo często były celem demonicznych ataków. Kiedy modliła się o jedność w Kościele demony atakowały ją tak mocno, że osoby z jej otoczenia były przekonane, iż straciła życie. Innym razem diabeł atakował ją fizycznie, wrzucając do rowu, czy strącając z powozu.
Mimo to św. Katarzyna, uzbrojona w Bożą łaskę, poświęciła życie na walkę o odbudowę Kościoła. Może być dla nas pełnym nadziei przykładem, jak postępować w czasach głębokiego kryzysu wiary. Nie wystarczy sama krytyka, nie wolno też poddawać się zniechęceniu. Świętość możemy osiągnąć tylko aktywnie wypełniając Bożą wolę w naszym życiu.
ZOBACZ WIĘCEJ NA TEMAT ŚW. KATARZYNY SIENEŃSKIEJ W KSIĄŻCE „ŚWIĘCI, KTÓRZY ZWYCIĘŻYLI SZATANA”