Kto zostanie nowym papieżem? Kard. Müller: wybór pomiędzy prawdą a herezją

Ostatnia aktualizacja 29 kwietnia 2025

Opublikowano 29 kwietnia 2025

Media na całym świecie spekulują, kto może zostać wybrany nowym papieżem. Wśród potencjalnych kandydatów są reprezentacji różnych nurtów i stronnictw w Kościele. Były prefekt Kongregacji Nauki Wiary zdecydowanie przestrzega jednak, że wybór papieża to nie kwestia postawienia na lewicą lub prawicę. To kwestia wybrania Prawdy lub herezji. 

Kardynał Gerhard Muller przyznał, że Kościół potrzebuje dzisiaj „człowieka, który potrafi zjednoczyć wierzących wokół objawionej Prawdy”. Były prefekt Kongregacji Nauki Wiary określił wręcz, że jeśli konklawe nie wybierze papieża wystarczająco ortodoksyjnego, Kościół może stanąć w obliczu schizmy. 

Hierarcha zaznaczył przy tym, że kardynałowie nie będą wybierać „konserwatysty” czy „liberała” lecz wybór zostanie dokonany między Prawdą a herezją. 

Kardynał Muller reprezentuje rzecz jasna frakcję ortodoksyjną, ale mimo to jego słowa mogą sugerować, że podział w Kościele w ostatnich latach faktycznie stał się bardzo głęboki. 

Zanim przejdziemy do przedstawienia kilku faktów dotyczących możliwego wyniku zbliżającego się konklawe, warto nadmienić, że choć Duch Święty czuwa nad Kościołem – w tym nad wyborem papieża – nie oznacza wcale, ze każdy wybór dokonywana jest z woli Bożej. 

Jak celnie zauważył biskup Joseph Strickland, asystencja Ducha Świetego w zarządzaniu Kościołem jest faktem, ale Duch Święty nie ogranicza swoim działaniem wolności człowieka. Jeśli zatem kardynałowie będą chcieli podjąć decyzję powodowani wyłącznie partykularnym interesem – zrobią to. 

Kto wybierze na konklawe?

Trudno udawać, że pontyfikat papieża Franciszka nie był kontrowersyjny. Z pewnością wiele papieskich decyzji wywoływało niepokój w sercach członków Kościoła. Wielu jednak chwaliło zmarłego niedawno Ojca Świętego przede wszystkim za ogromną wagę, jaką przywiązywał do Kościoła „peryferii”. 

Papież Franciszek, mimo wszystko, zaliczył się raczej do bardziej postępowego stronnictwa w Kościele. Jego nominacje kardynalskie – czyli wybór tych, którzy wezmą teraz udział w konklawe – również zaskakiwały. W zbliżających się wyborach nowego papieża decyzję w tej sprawie podejmie aż 80 proc. kardynałów powołanych przez Franciszka. 

Trudno jednoznacznie ocenić, jaki to będzie miało wpływ na wynik głosowaniu na konklawe. 

Jacy są głównie kandydaci? 

Słynne jest już powiedzenie, że kto na konklawe wchodzi papieżem, ten wychodzi kardynałem. To celna nauka dla wszystkich, którzy usilnie starają się przewidzieć wyniki głosowania. To, co dzieje się w kaplicy sykstyńskiej często jednak wymyka się politycznym kalkulacjom. 

Warto jednak pokrótce przedstawić tych, którzy są przedstawiani jako faworyci wyborów. Czy znów wszyscy obejdą się smakiem? 

Kard. Pietro Parolin 

Ma 70 lat i pełni arcyważną funkcje sekretarza stanu, czyli „ministra spraw zagranicznych” Watykanu. Jest niewątpliwie bardzo wpływowym urzędnikiem watykańskim. 

Uchodzi raczej za bardzo pragmatycznego człowieka. To on bierze odpowiedzialność za politykę Watykanu wobec Kościoła w Chinach, która de facto doprowadziła do uznania koncesjonowanego przez państwo „Kościoła katolickiego”. Trudno też, by nie przypisywać mu odpowiedzialności za sprzyjające Rosji wypowiedzi i posunięcia papieża Franciszka. 

Kard. Parolin wydaje się być dzisiaj jednym z faworytów, ale watykaniści właśnie przy jego nazwisku cytują przytoczoną to już maksymę o wchodzeniu na konklawe papieżem. 

Kard. Luis Tagle 

Ten 67 letni Filipińczyk nazywany jest „filipińkim Karolem Wojtyłą”, choć w zasadzie ostatnio już „filipińskim Franciszkiem” a to z powodu zaangażowania w sprawy społeczne. Posługuje w kraju, w którym blisko 80 proc. ludności to katolicy. 

Jego poglądy są dość jasne w kwestii aborcji i eutanazji – tu jest jednoznacznie przeciw. Ale już nieco mniej oczywisty jest jego stosunek do homoseksualizmu. Jakiś czas temu uznał bowiem, że Kościół powinien przemyśleć swoją surową ocenę homoseksualizmu.

Warto zaznaczyć, że kard. Tagle pojawiał się już jako papabile w 2013 roku, czyli wtedy gdy wybrany został Franciszek. 

Kard. Peter Turkson 

Ghańczyk również był już wymieniany wśród faworytów w trakcie poprzedniego konklawe. 

Czy kard. Turkson może zostać wybrany papieżem? To zależy, czy w kolegium kardynalskim zwycięży ostatecznie opcja kolejnego „papieża za dalekiego kraju”. Energiczny, cho już nie młody Turskon (ma 76 lat) uchodzi raczej za konserwatystę w kwestiach obyczajowych. 

Kard. Robert Sarah 

Bywa wymieniany wśród faworytów, choć to raczej życzenie konserwatystów a nawet bardziej tradycjonalistów. Kard. Sarah znany jest bowiem z tego, że podchodzi z wielką rewerencją do tradycyjnej litrugii. 

Obok dość wyrazistej osobowości i zapatrywań (krytycznie odnosił się do zmian w Kościele wprowadzanych przez Franciszka) przeszkodą w jego wyborcze może być wiek. Bo choć biskupem zostawał bardzo młodo, w wieku 34 lat, to na tegoroczne konklawe udaje się już jako 79 latek.  

Kard. Pierbattista Pizzaballa 

Jest duchownym, który kapelusz kardynalski i funkcję (łaciński Patriarcha Jerozolimy) zawdzięcza Franciszkowi. Raczej będzie zatem kandydatem tych, którzy będą chcieli podtrzymać linię ostatniego papieża. 

Potrafi zaskoczyć nieoczywista deklaracją. Po wybuchu wojny izraelsko-palestyńskiej po ataku Hamasu na Izraelczyków 7 marca 2023 roku, kard. Pizzaballa zgłosił gotowość pójścia do niewoli palestyńskiej w zamian za uwolenienie dzieci, przetrzymywanych jako zakładników. 

Kard. Mario Grech

Ten 68-latek z Malty od dawna wymieniany jest jako następca Franciszka. Dość powiedzieć, że jako sekretarz generalny synodu ds. synodalności stał się jedną z twarzy zmian wprowadzanych przez Argentyńczyka. 

Bardzo silny kandydat, o ile oczywiście na konklawe dominować będą nastroje kontynuowania linii Franciszka. 

Kard. Matteo Zuppi

Włoch bardzo ceniony przez papieża Franciszka. Uchodzi raczej za postępowca. Jest wrażliwy społecznie, i podobnie jak Ojciec Święty mówi sporo o ubogich i marginalizowanych. 

Dwa lata temu został nawet wysłannikiem papieża Franciszka, który miał podjąć się poszukiwania porozumienia pomiędzy Rosją a Ukrainą. Misja oczywiście okazała się niepowodzeniem. 

Jako papież byłby raczej kontynuatorem linii Franciszka, co niekoniecznie może mu służyć. 

Kard. Peter Erdo

Węgier uchodzący za kościelnego konserwatystę. Jego sylwetkę nieco „odczarował” portal Life Site News, który przedstawił go jako zwolennika synodalności. 

Przez pewien czas zajmował się relacjami Kościoła Rzymskokatolickiego z Kościołem Prawosławnym. Jako arcypasterz Budapesztu i prymas Węgier w 2015 roku, podczas kryzysu migracyjnego, zdecydowanie opowiedział się przeciwko przyjmowaniu migrantów. Uznał, że ich przyjęcie byłoby równoznaczne z przyłożeniem ręki do handlu ludźmi. 

Z pewnością może być rozważany jako kandydat, który zapewni swego rodzaju ciągłość po pontyfikacie Franciszka, ale swoim zachowawczym temperamentem nieco uspokoi nastroje wewnątrz Kościoła. 

ZOBACZ WIĘCEJ W KSIĄŻCE:

10 przykazań według 10 kardynałów

Analiza Dekalogu dokonana przez dziesięciu kardynałów, z różnych stron świata. Poznaj najnowszą książkę włoskiego watykanisty i dziennikarza.

ZOBACZ WIĘCEJ
; ; ; ;

Podziel się

Tematy