Medjugorje to z wielu powodów miejsce wyjątkowe. To także ważny cel pielgrzymek dla ks. Dominika Chmielewskiego i założonej przez niego wspólnoty Wojowników Maryi. Dlaczego?

Medjugorje to miejsce wyjątkowe dla wielu wspólnot. Wojownicy Maryi również regularnie tam pielgrzymują, by zanieść intencje wspólnoty i swoje osobiste Matce Bożej. Co takiego sprawiło, że wybrali właśnie Medjugorje? Dlaczego lider tej wspólnoty, ks. Dominik Chmielewski SDB, właśnie tam, w miejscu objawień, odnalazł przestrzeń na modlitwę i głęboką duchową refleksję?

Królowa Pokoju, modlitwa, nawrócenia

Medjugorje to miejscowość, do której jeżdżą katolicy z całego świata. To tam, w tej niewielkiej bośniackiej wiosce, mają miejsce codzienne objawienia Matki Bożej. Tak utrzymują sami widzący, ale też tysiące pielgrzymów.

I choć nie brakuje osób kwestionujących autentyczność objawień, to Watykan nie przesądza sprawy, dostrzegając w tym miejscu działanie Matki Bożej.

Widać je przede wszystkim po owocach, takich jak częste Msze Święte, spowiedź, czy Eucharystia.

Ks. Dominik Chmielewski - nim został kapłanem - pewnego razu również wybrał się do Medjugorje z grupką znajomych. Chciał przekonać się, czy miejsce, z którego na świat płyną niezwykłe orędzia, faktycznie jest miejscem modlitwy, odrzucenia grzechu i pojednania.

To przecież - jak twierdzi wielu badaczy tamtych wydarzeń - w Medjugorje Matka Boża ma zakończyć to, co rozpoczęła objawieniami w Fatimie. Zarówno w portugalskiej wiosce jak i w bośniackiej miejscowości objawienie Maryi ma wzywać nas do zbawienia. I to w czasach, gdy nasza wiara wystawiona jest na poważną próbę.

Być może właśnie Maryja pewnego dnia zaprowadziła tam ks. Dominika Chmielewskiego. Na początku był nieco sceptyczny. To miejsce, objawienia, orędzia wygłaszane przez Matkę Bożą kłóciły się z jego racjonalnym pojmowaniem świata.

"Okazało się, że program wieczorny obejmował trzy części Różańca, Mszę Świętą i modlitwę o uwolnienie. Całość była przewidziana na ponad trzy godziny. W domu miałem problem, żeby odmówić dziesiątkę, a tu trzeba było sto pięćdziesiąt Zdrowaś Maryjo odmówić. [...] Pierwszą myślą, którą podzieliłem się z kolegami, było: trzeba na jakiegoś browarka wyskoczyć" - wspominał po latach ks. Chmielewski.

Dystans do tego miejsca nie trwał jednak zbyt długo. Wraz ze znajomymi wzięli udział we wszystkich modlitwach tamtego wieczora. Jak sam później przyznał, było to kojące doświadczenie.

copyright: Wojownicy Maryi

Następnego dnia Dominik Chmielewski patrzył na Medjugorje inaczej. To tam rodziło się jego powołanie do kapłaństwa, którego jednym z owoców jest dzisiaj wspólnota Wojowników Maryi.

Wojownicy Maryi. Dlaczego wybrali Medjugorje?

"Medjugorje jest teraz najważniejszym miejscem na ziemi, jeszcze nie wiemy czemu. Ale Maryja to miejsce będzie chronić. Dlatego stąd nie popłynie żadne orędzie, które mogłoby wzbudzić jakiekolwiek wątpliwości" - mówi ksiądz Dominik Chmielewski, wyjaśniając, dlaczego Matka Boża wezwała tam jego samego a później Wojowników Maryi.

Nic zaskakującego w tym, że założona przez ks. Dominika wspólnota postawiła ma Medjugorje. Tamto miejsce to nie tylko nadzieja na życie wieczne związana z obietnicą zwycięstwa Niepokalanego Serca Maryi, ale także wezwanie do radykalnego opowiedzenia się za Chrystusem.

Mamy być świadkami w Kościele, tak aby w szczególny sposób oddziaływać na tych, którzy porzucili wiarę. Chodzi przecież nie tylko o nasze nawrócenie, ale nawrócenie świata. Tego pragnie Jezus i tego chce od nas Matka Boża.

Wymagająca miłość

Niewolnicy Maryi chętnie gromadzą się w Medjugorje, bo jest to miejsce, gdzie żarliwa modlitwa i zaskakujące przemiany życia dzieją się na porządku dziennym. To miejsce, gdzie można poczuć miłość, doświadczyć przebaczenia a wreszcie: upaść na kolana przed żywym Bogiem, adorowanym w Najświętszym Sakramencie.

Miłość, która dotyka tam ludzkich serc nie jest jednak tkliwa, ale wymagająca. Maryja wzywa w swoich orędziach do bardzo konkretnych rzeczy. Jakich? To przede wszystkim:

  1. Modlitwa sercem: codzienny Różaniec
  2. Eucharystia – jak najczęstsza
  3. Pismo Święte – codzienna lektura
  4. Post (prosi, by w miarę możliwości pościć w środy i piątki)
  5. Spowiedź comiesięczna

Tych pięć fundamentów to po prostu droga do nawrócenia.

Maryja w swoich orędziach wzywa też do modlitwy za kapłanów oraz osoby cierpiące.

Walka duchowa jak na dłoni

Tym co - obok modlitwy i dobitnego wezwania do pokuty - pociąga w Medjugorje jest walka duchowa, która odbywa się tam w namacalny niemal sposób.

Jak celnie zauważa Joanna Bątkiewicz-Brożek, autorka biografii Wojowników Maryi, "każdy przeżył tu swoją historię - pozwolił, by pękła jego zbroja, dał się przytulić i pogłaskać Maryi".

Czy to oznacza, że Wojownicy Maryi - jak stwierdziłoby zapewne wielu teologów - nie uznają faktu, że Maryja jest także w ich kościołach parafialnych?

Różaniec odmówiony w Medjugorje to przecież ten sam różaniec, który możemy odmówić w swojej parafii. Eucharystia w Medjugorje to dokładnie ta sama Eucharystia, którą mamy we wszystkich świątyniach w Polsce. Czy naprawdę życie duchowe musi koncentrować się właśnie wokół konkretnego miejsca pielgrzymek?

Rzecz w tym, że właśnie w Medjudjgorje - jak utrzymują członkowie wspólnoty Wojownicy Maryi - Pan Bóg pokazuje rzeczywistość niedostępną dla oczu. Uchyla rąbka tajemnicy i - jak celnie zauważa Joanna Bątkiewicz-Brożek - pozwala dotknąć drugiego świata.

Dotyczy to nie tylko tych, którzy wierzą w objawienia, ale także tych, którzy wobec objawień pozostają sceptyczni.

Wojownicy Maryi, jak pisze Joanna Bątkiewicz-Brożek, wiedzą, że "Maryja jest obecna wszędzie, najsilniej przy ołtarzu w czasie każdej Eucharystii. Podczas przeistoczenia klęczy (…). I to jest moment, kiedy możesz Ją o wszystko prosić. Ona tam jest jak na Kalwarii dwa tysiące lat temu (…). Ale w Medjugorje Jej obecność jest namacalna, fizyczna. Nie da się tego wyjaśnić".

Czytanie znaków

Kościół powołuje nas do czytania znaków. Ludzie są powołani w Kościele do tego, by brać pod uwagę rzeczywistość duchową, która ma swoją dynamikę. Nie wolno jej całkowicie lekceważyć, choć oczywiście Kościół nie zmusza nas do tego, by we wszystko wierzyć.

Z jakiegoś powodu jednak w danym miejscu dzieją się cuda i rozlewają się łaski. Krzyż na górze w Medjugorje przypomina nam o tym, że jest to miejsce, gdzie przemieniają się ludzkie serca. Czy można zaprzeczyć, że Duch Święty działa także tam?

Wojownicy Maryi - a wcześniej sam Dominik Chmielewski SBD - widzą w Medjugorje nadzieję dla całego świata. Daje ją Matka Boża, Królowa Pokoju, które umacnia swoje drogie dzieci w miłości do Boga.

Dlatego właśnie tam - w Medjugorje - Wojownicy Maryi odnajdują oazę duchowego spokoju, dotykają innej rzeczywistości, modlą się o łaski w swoim życiu i życiu ich rodzin. To przecież objawienia w Medjugorje - jak miała powiedzieć dzieciom-wizjonerom Królowa Pokoju - są ostatnimi objawieniami na ziemi.

WIĘCEJ CZYTAJ W KSIĄŻCE "WOJOWNICY MARYI. RYCERZE APOKALIPSY"