Pan Jezus obiecał poprzez św. Brygidę liczne łaski wszystkim tym, którzy czczą Jego wylaną drogocenną Krew dla zbawienia wiecznego. Z modlitwą, jaką powinni odmawiać wszyscy pragnący uczcić w ten sposób Męką Pana Jezusa, nasz Pan związał aż 5 łask.
Święta Brygida Szwedzka to jedna z najznamienitszych świętych w historii Kościoła i patronka Europy. Mistyczka już od najmłodszych lat otrzymała dar widzenia Chrystusa i Maryi.
Gd miała 10 lat ujrzała nocą ukrzyżowanego Chrystusa. Widzenie było tak bardzo realistyczne, że wydawało jej się, iż Pan Jezus został ukrzyżowany właśnie w tej chwili. „Kto Ci to uczynił, Panie?” – spytała Brygida. I w odpowiedzi usłyszała: „Ci, którzy gardzą moją miłością i zapominają o niej”.
O radości przewyższająca wszelkie szczęście
Święta Brygida została też mistycznie poślubiona Chrystusowi. Pan Jezus wprost wypowiedział do Niej słowa świadczące o wielkiej zażyłości, jaka łączyła z Nim mistyczkę:
„Ja jestem twoim Bogiem... Wybrałem cię i pojąłem cię za małżonkę, aby wyjawić ci moje tajemnice, gdyż tak Mi się spodobało. Stałaś się moja na mocy prawa (…) i zechciałaś powierzyć Mi wszystkie swoje sprawy. Teraz Ja, w zamian za tak wiele miłości, chcę zatroszczyć się o ciebie. Dlatego biorę cię za małżonkę i moją pociechę, jak przystało Bogu w odniesieniu do duszy czystej” - wyjawił jej Pan.
Św. Brygida Szwedzka miała szczególne nabożeństwo do Męki Chrystusa. Jej duszę często przeszywała świadomość ogromu cierpienia, jakie musiał znieść Pan Jezus za nasze grzechy.
Mistyczka pochodziła z rodziny królewskiej, toteż miała ogromny wpływ na ówczesną szwedzką władzę. Zanim w 1349 roku epidemia dżumy nawiedziła Szwecję, kobieta ostrzegała ówczesnego monarchę, że nad krajem ciąży kara Boża. Epidemia ostatecznie nawiedziła Szwedów, zabijając blisko połowę ich populacji.
O prawdziwą skruchę serca
Niezgłębione źródło miłosierdzia
Chrystus objawiał św. Brygidzie swoje wielkie pragnienie zbawienia rodzaju ludzkiego. Kiedy mistyczka udała się na pielgrzymkę do Santiago de Compostela, Pan Jezus ukazał jej wyjątkowo wstrząsającą wizję sądu ostatecznego oraz drogę do ratunku duszy: świętą bojaźń i miłosierdzie.
Brygida Szwedzka miała serce pełne trwogi, gdy ujrzała pierwszą z wizji, kiedy Chrystus oskarżał ludzkość:
"To Ja zostałem obnażony i ubiczowany, i cierniem ukoronowany, i tak rozciągnięty na krzyżu, że prawie wszystkie ścięgna oraz stawy w moim ciele zostały zerwane. To Ja zniosłem wszystkie zniewagi i najhaniebniejszą śmierć, i najbardziej gorzką z ran uczynioną mojemu sercu dla waszego zbawienia. Na to wszystko, o wrogowie moi, wy nie zwracacie uwagi, ponieważ zostaliście oszukani. Dlatego nosicie jarzmo i ciężar diabła z fałszywą radością, a nie znacie ani nie słyszycie tych słów, zanim nie nadejdzie niezmierny ból. Także i to wam nie wystarcza, lecz tak ogromna jest wasza pycha, że gdybyście mogli wynieść się ponad Mnie, uczynilibyście to z ochota".
I dalej mówił:
"O wrogowie moi, odrażający i niewdzięczni, i zwyrodniali, wydaję się wam robakiem, który w zimie jest jak umarły, dlatego robicie wszystko, co chcecie, i dobrze się wam powodzi. Z tej przyczyny powstanę przeciwko wam w lecie i wówczas będziecie płakać, i nie uciekniecie przed moją ręką".
Jednak w kolejnych słowach Pan wskazał drogę ratunku:
"Jednak, o wrogowie, jako że wybawiłem was swoją krwią i o nic nie proszę, tylko o wasze dusze, wróćcie jeszcze do Mnie pokornie, a z ochotą przyjmę was jako swoje dzieci. Strząśnijcie z siebie ciężkie jarzmo diabła i przypomnijcie sobie o mojej miłości, a zobaczycie w swoim sumieniu, że Ja jestem łagodny i delikatny".
To dlatego Brygida Szwedzka gorąco zachęcała do pokuty i zadośćuczynienia Panu Jezusowi. Sama zresztą po wychowaniu dzieci, zdecydowała się wraz z mężem na życie pokutne.
Święta głęboko przeżyła wyróżnienie jakimi były mistyczne objawienia, nierzadko lękając się, czy nie są one aby zwiedzeniami złego ducha.
Pielgrzymki do Rzymu i Ziemi Świętej
Św. Brygida udawała się w kolejne pielgrzymki do Rzymu i Ziemi Świętej. W Wiecznym Mieście otrzymała liczne objawienia dotyczące roli papieża, jaką ten powinien pełnić w Kościele. Chrystus chciał przede wszystkim, by papieże wrócili z Awinionu do Rzymu - za życia Brygidy uczynił to na pewien czas Urban V w 1367 roku - a także opisał, jak rządzić ma papież.
"Podobnie jak tron ma cztery nogi i siedzisko, tak też i mój tron, ten, który dałem papieżowi, musi mieć cztery nogi, to znaczy pokorę, posłuszeństwo, sprawiedliwość i miłosierdzie, a siedzisko powinno być uczynione z mądrości i miłości Boga" - opisał Pan Jezus.
Wreszcie na polecenie Chrystusa Brygida udała się do Ziemi Świętej, gdzie modliła się o umocnienie założonego na prośbę Pan Jezusa Zakonu Najświętszego Zbawiciela, na co otrzymała oczywiście aprobatę papieża.
Chrystus przelał obficie broczącą krew za zabawienie świata. Modlitwa
Odwieczna myśl Boża
Wielkim pragnieniem Chrystusa, przekazywanym często Brygidzie, było uratowanie grzesznego świata. Dlatego robił On wiele, by przekazać św. Brygidzie kolejne nabożeństwa, z pomocą których dusza może uratować się przed wiecznym potępieniem.
Chrystus przekazał mistyczce specjalną modlitwę na uczczenie Jego ran, których jest - jak wyjawił Brygidzie - aż pięć tysięcy czterysta siedemdziesiąt pięć. Jedną z modlitw wynagradzającą za cierpienia Pana Jezusa jest codzienne odmawianie, przez 12 lat, siedem razy "Ojcze nasz" i siedem razy "Zdrowaś Maryjo".
Ratunek dla udręczonej duszy
Chrystus, w związku z tymi modlitwami, złożył specjalną obietnicę, znając każdego człowieka, naturę ludzką i jego duszę:
Łaski są następujące:
1. Dusza, która będzie odmawiać tę modlitwę, nie pójdzie do czyśćca. 2. Dusza, która będzie ją odmawiać, zaliczona zostanie do męczenników, jak gdyby przelała swoją krew za wiarę. 3. Dusza, która będzie ją odmawiać, może wybrać trzy osoby, których dusze będą utwierdzone w stanie łaski wystarczającej do osiągnięcia przez nie świętości. 4. Żadne z czterech pokoleń, które nastąpią po duszy odmawiającej tę modlitwę, nie zostanie potępione. 5. Dusza, która będzie odmawiać tę modlitwę, dowie się o swojej śmierci na miesiąc przed jej nadejściem. Jeśli osoba ta miałaby umrzeć przed upływem dwunastu lat, jej modlitwa zostanie uznana za ważną tak, jakby została ukończona.
Troska Chrystusa o człowieka, pomimo ogromu grzechów, jakie popełniamy każdego dnia, sprawiła, że postanowił kolejny raz swoją bezcenną krew ofiarować nam, byśmy mogli jej przyzywać i oddawać cześć w prostych, ale ważnych i cennych dla nas modlitwach. To wielki ratunek przed potępieniem duszy.