Gniew Boży nie jest fikcją. Apostoł Bożego Miłosierdzia, św. siostra Faustyna widziała Jego straszliwą potęgę na własne oczy. Pan Jezus podpowiedział jej jednak, w jaki sposób ten gniew uśmierzyć. Poznaj niezwykłą wizję św. Faustyny Kowalskiej.

Święta siostra Faustyna Kowalska (z domu Helena Kowalska) to wielka apostołka miłosierdzia Bożego. Gdyby nie jej odwaga w przyjęciu słów Chrystusa, których głównym punktem ciężkości było orędzie miłosierdzia Bożego, nasz świat z pewnością wyglądałby dzisiaj inaczej.

Święta Faustyna - choć mistyczne przeżycia budziły w niej nierzadko strach czy niepokój - poddała się woli Bożej, napotkawszy na swojej drodze znakomitych przewodników duchowych. Wielkie oparcie miała w osobie ks. Michała Sopoćki, ale również innego duchownego, ojca Józefa Andrasza.

To z ich pomocą orędzie miłosierdzia Bożego stopniowo dojrzewało, by wreszcie - dzięki zaangażowaniu Jana Pawła II - rozprzestrzenić się na cały świat.

Widocznymi nośnikami tego orędzia są słynący łaskami Obraz Jezusa Miłosiernego, praktykowana na całym świecie Koronka do Miłosierdzia Bożego czy imponujące Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. To wszystko przyczyniło się to licznych nawróceń, ale też - w co trzeba wierzyć - ratunku dla wielu dusz, które mimo popełnianych grzechów, nie zaniedbały kultu Miłosierdzia.

Doświadczenia mistyczne siostry Faustyny Kowalskiej

Siostra Faustyna pochodziła z katolickiego domu i była trzecim z dziesięciorga dzieci Stanisława i Marianny.

O wstąpieniu do klasztoru zdecydowała, gdy pracowała w Łodzi. Wówczas doświadczyła objawienia cierpiącego Chrystusa. Wizja ta wstrząsnęła nią tym bardziej, że do zdarzenia doszło w trakcie miejskiej zabawy. Kontrast miejsca i wizji musiał być dla młodej wówczas dziewczyny głęboko poruszający.

Helena Kowalska zdecydowała się wstąpić do zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Tam też Faustyna zaczęła doświadczać mistycznych wizji. Oczywiście ich głównym przesłaniem było orędzie Miłosierdzia Bożego, lecz święta zakonnica widziała także kilkakrotnie Trójcę Świętą, często rozmawiała z Matką Bożą i oczywiście z Panem Jezusem, który obok nauki o miłosierdziu, udzielał jej także pomniejszych porad najcześciej dotyczących życia duchowego, ale bywało, że także codziennego.

Schronienie przed gniewem niebios w Bożym Miłosierdziu

Święta siostra Faustyna Kowalska jako "sekretarka" Pana Jezusa przekazała nam nie tylko głęboką prawdę o potędze Bożego Miłosierdzia, ale też o Bożym gniewie. To istotne zwłaszcza dzisiaj, gdy często nie chcemy pamiętać, że Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który nie tylko nagradza, ale również karze.

Jednym z najmocniejszych objawień Faustyny była właśnie wizja Bożego gniewu. Gdy Faustyna Kowalska przebywała w Wilnie, w nocy z 13 na 14 września 1935 roku ujrzała Anioła "wykonawcę gniewu Bożego".

Jak sama zapisała, anioł ów "otrzymywał pioruny, które miał miotać na grzeszną ziemię". Ta straszna dla duszy Faustyny wizja sprawiła, że wezbrała w niej miłość do bliźnich. Upadła na kolana i modliła się, by Chrystus pohamował swój gniew.

Gdy Faustyna modliła się, anioł zdawał się być bezsilny, tak że "nie mógł wypełnić sprawiedliwej kary, która się słusznie należała za grzechy". A zatem zakonnica nie miała wątpliwości, że kara, którą miał wymierzyć ludzkości anioł była sprawiedliwa. A mimo to chciała przebłagać Boga i jej modlitwa została przyjęta.

Miłosierdzie i dar modlitwy

Modląc się tamtej nocy siostra Faustyna zawierzyła wszystko miłości miłosiernej Boga. Kształtowana przez charyzmat sióstr Matki Bożej Miłosierdzia a także szlifowana niczym diament przez samego Chrystusa, doskonaliła się w wychwalaniu miłosiernego Boga.

Ogień gniewu Bożego tamtej nocy został ochłodzony przez Faustynę słowami modlitwy doskonale znanej dzisiaj wszystkim, którzy dochowują czci miłosierdzia Bożego.

"Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, za grzechy nasze i świata całego; dla Jego bolesnej męki miej miłosierdzie dla nas” - mówiła siostra Faustyna.

To właśnie słowa Koronki do Bożego Miłosierdzia sprawiały, że anioł, który na polecenie Boga wymierzał ludzkości sprawiedliwość, nagle stawał się bezradny. Bezradność ta była oczywiście Bożą wolą.

"Jest to zatem modlitwa na uśmierzenie Bożego gniewu, co pokazuje, w jaki sposób miłosierdzie ratuje nas przed potępieniem" - wyjaśnia ksiądz dr Grzegorz Bliźniak ze zgromadzenia Misjonarzy Bożego Miłosierdzia.

Sprawiedliwość czy miłosierdzie Boże. Ratunek w chwili śmierci?

W jaki sposób jednak wyjaśnić relację między Bożym miłosierdziem a sprawiedliwością? Jeśli bowiem poprzestaniemy tylko na tej wizji, możemy dojść do wniosku, że Pan Bóg w określonych sytuacjach "traci panowanie" nad sobą, wpada w gniew, i dopiero nasza modlitwa Go uspokaja.

To byłaby oczywista herezja, a przecież nie sposób podejrzewać, że "Dzienniczek" siostry Faustyny jest dziełem heretyckim. Ten zapis mistycznych przeżyć apostołki Miłosierdzia Bożego istotnie wpłynął bowiem na duchowy kształt współczesnego świata, dając nam ostatnią deskę ratunku przed potępieniem.

Ks. dr Grzegorz Bliźniak: "Zdaję sobie sprawę, że to nie jest łatwe do zrozumienia, że z jednej strony Boża sprawiedliwość i miłosierdzie są doskonałymi przymiotami Pana Boga, a z drugiej: miłosierdzie w porządku wykonania jest pierwsze. Trudno nam to pojąć, bo sprawiedliwość sądu Bożego jest inna niż ludzka".

Czy jednak nie wymyka się to całkowicie ludzkiej logice? Jaki zatem jest Pan Bóg - karzący czy miłosierny? "Pan Bóg patrzy na nas inaczej niż drugi człowiek – nawet najbardziej doświadczony sędzia. On jest w swoim sądzie doskonały. Szansa, jaką daje nam poprzez swoje miłosierdzie, wymyka się naszej ludzkiej logice, bo też na co dzień nie spotykamy się z tym, by ktoś gotów był darować nam największe winy jedynie za akt skruchy. Tu naprawdę nie trzeba wiele" - wyjaśnia ks. Grzegorz Bliźniak.

Ratunek dla duszy w obliczu śmierci

Dziękujmy zatem Chrystusowi za dar siostry Faustyny, która przyjęła orędzie miłosierdzia Bożego i przyczyniła się do jego rozpowszechnienia. Pamiętajmy przy tym, by choć raz w swoim życiu udać się do sanktuarium miłosierdzia Bożego w Krakowie Łagiewnikach oraz by związać swoje duchowe życie z Koronką do Bożego Miłosierdzia i Świętem Miłosierdzia Bożego.

To wielkie dary, które dał nam Pan Jezus poprzez życie i dzieła Faustyny Kowalskiej. Za sprawę jej pokory i gorliwości duchowej możemy dzisiaj modlić się o ratunek dla duszy swojej lub innych ludzi.

ZOBACZ WYJĄTKOWE KSIĄŻKI O BOŻYM MIŁOSIERDZIU