Krzyż rzuca wyzwanie współczesnemu światu, który cierpienie i ból spycha głęboko w kąt, do lamusa. Słowa Maryi skierowane do ks. Dolindo mówią więcej niż tysiące napisanych na ten temat książek.

Wydaje się, że największym problemem współczesnego świata jest to, że przestał on spoglądać na krzyż. Straciliśmy w ten sposób z oczu nie tylko akt wielkiej, bezinteresownej miłości, która zaprowadziła wcielonego Boga aż na Golgotę, ale też zgubiliśmy sens cierpienia. Bo krzyż i zbawcza męka Chrystusa nadają sens naszej ziemskiej wędrówce, która – choć często i na różne sposoby chcemy ją upiększać – jest pełna trudu i cierpienia.

Znakomicie uzmysławia nam ten prosty fakt przykład ks. Dolindo Ruotolo. W tym kontekście szczególnie niezwykłe wydają się słowa pouczenia od Maryi. Kapłan z Neapolu usłyszał je pewnego dnia w trakcie tak zwanych lokucji, czyli wewnętrznych objawień. Przypomnijmy, że ów Sługa Boży dochodził do duchowej doskonałości poprzez cierpienie. Już jako dziecko znosił udręki z rąk sadystycznego ojca, później, gdy znalazł się w seminarium, nie radził sobie intelektualnie, by niebawem rozkwitnąć i napisać wiele przenikniętych głęboką teologią dzieł.

POZNAJ NAJPIĘKNIEJSZE KSIĄŻKI O KS. DOLINDO RUOTOLO. KLIKNIJ TUTAJ!

Najgorsze spotkało jednak ks. Dolindo z rąk jego współbraci. Ówczesne Święte Oficjum zawiesiło go bowiem w czynnościach kapłańskich na wiele lat, co stało się jego osobistą życiową tragedią. Nie mógł bowiem ani spowiadać, ani odprawiać Mszy Świętych. Gdy podłamany Dolindo zmagał się z cierpieniem odrzucenia i dramatycznego, duchowego rozdarcia, Matka Boża przemówiła do niego, ukazując mu piękno krzyża:

„Nie bój się! Jezus tak bardzo upodobnił cię do siebie i dziękuj Mu za to! Krzyż jest twoją drogą i im bardziej realizuje się plan Boży, tym większym będzie ciężarem! Tyle razy mówisz do mnie: „Mamusiu moja, pamiętaj, że jestem kapłanem, nie pozwól, by dłużej trwał ten bezwład, to ogołocenie”. O synu mój, pamiętam o tym, ale największe twoje działanie kapłańskie to całkowite zanurzenie i oddanie Jezusowi! Nie bój się! Czyż nie widzisz, że Jezus pozwala ci działać także w twoim więzieniu?”.

W tych słowach najbardziej uderza fragment wiążący ciężar krzyża z realizacją Bożej woli: „(…) im bardziej realizuje się plan Boży, tym większym będzie ciężarem”. To brzmi dzisiaj jak wzywanie rzucone współczesnemu światu, dla którego jakikolwiek ciężar cierpienia wydaje się nie do zniesienia. Czy zapomniawszy o krzyżu człowiek dzisiejszych czasów może w ogóle przyjąć i zaakceptować cierpienie? Dolindo przeszedł bardzo bolesną i wymagającą drogę. Przeżywał wewnętrzne rozdarcia, trawiły go liczne zwątpienia. Ale właśnie krzyż stał się jego azymutem. I – wiele na to wskazuje – zaprowadzi go ku świętości.

Od tamtego czasu wiele się zmieniło w postrzeganiu przez nas cierpienia i miejsca Boga w życiu człowieka. Kto dzisiaj, pośród powszechnego niemal strachu przed krzyżem, może wyrobić w sobie cnoty, które zaprowadzą go – tak jak ks. Dolindo – na drogę zbawienia?

ZOBACZ WIĘCEJ W KSIĄŻCE „DROGA KRZYŻOWA Z KS. DOLINDO RUOTOLO”. KLIKNIJ TUTAJ!