Niedziela Miłosierdzia Bożego jest dniem obdarowywania człowieka najpiękniejszymi i najważniejszymi prezentami, jakich potrzebujemy, by żyć pełnią szczęścia tu i po śmierci: odpuszczeniem win i kar.
Czy to się nam mieści w głowie?
Miłosierdzie i ustanowienie święta Bożego Miłosierdzia już na zawsze łączy się z osobą Jezusowej Sekretarki, czyli św. Faustyny Kowalskiej. Jednak Bóg jest miłosierny z natury, a „Jego miłosierdzie ogarnia wszystkie Jego dzieła” – głosi psalmista (Ps 145,9). Siostra Faustyna stała się rodzajem pasa transmisyjnego dla Bożego objawienia i o tej jej roli warto pamiętać.
Pragnienie Jezusa
W tym roku Niedzielę Bożego Miłosierdzia będziemy przeżywać po raz dwudziesty czwarty. Święto Miłosierdzia obchodzone w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, czyli II Niedzielę Wielkanocną, najpierw wpisał do kalendarza kard. Franciszek i w archidiecezji krakowskiej obchodzono niedzielę od 1985 r. Dziesięć lat później, w 1995 r., na prośbę Episkopatu Polski, Jan Paweł II wprowadził świętowanie Niedzieli Miłosierdzia we wszystkich polskich diecezjach. Całemu Kościołowi ogłosił to święto w dniu kanonizacji s. Faustyny, 30 kwietnia 2000 r.
Ale Jezus wyraził pragnienie ustanowienia Niedzieli Miłosierdzia wiele lat wcześniej. Po raz pierwszy mówił o tym s. Faustynie w 1931 r., w Płocku, wtedy, gdy przekazywał też swoją wolę co do powstania obrazu. „Ja pragnę, aby było Miłosierdzia święto. Chcę, aby ten obraz, który wymalujesz pędzlem, żeby był uroczyście poświęcony w pierwszą niedzielę po Wielkanocy – ta niedziela ma być świętem Miłosierdzia”. (Dz. 49).
Dzień wielkiej łaski
Jezus zobowiązał się w tym dniu do obdarowywania nas niewyobrażalnymi prezentami. Być może zachłyśnięci codziennością, pracą, wypełnianiem obowiązków nie zdajemy sobie w pełni sprawy z rangi tych obietnic i prezentów. Ale gdybyśmy zatrzymali się na moment i wyobrazili sobie, że w chwili śmierci, bez czyśćca, natychmiast idziemy do Nieba, to tej rangi są właśnie dary Jezusa, z którymi na nas czeka w kościołach w Niedzielę Miłosierdzia
„W dniu tym otwarte są wnętrzności miłosierdzia Mego, wylewam całe morze łask na dusze, które się zbliżą do źródła miłosierdzia Mojego. Która dusza przystąpi do spowiedzi i Komunii świętej, dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar. W dniu tym otwarte są wszystkie upusty Boże, przez które płyną łaski” – mówił Jezus do s. Faustyny (Dz. 699). Ta obietnica leży na stole, nie cofnął jej.
Co trzeba zrobić?
Przyjść w Niedzielę Miłosierdzia na Mszę św. Wcześniej, jeśli nie jesteśmy w stanie łaski uświęcającej, konieczna jest spowiedź. Po niej możemy godnie przystąpić do Komunii świętej i ufając Bogu i Jego Miłosierdziu, powierzyć całych siebie naprawczej, uzdrawiającej mocy Jego Obecności. Miłosierdzie Boga nie ma granic. Nie zniechęca go, ani nie zamyka żaden rodzaj i typ grzechu, nawet ten, którego my sami nie potrafimy sobie wybaczyć.
„Niech się nie lęka zbliżyć do Mnie żadna dusza, chociażby grzechy jej były jako szkarłat” – zapewnia Jezus. (Dz. 699).
Jeden taki dzień
Bóg wybrał jeden taki dzień w całym roku. Jeśli przegapisz tegoroczne Święto Bożego Miłosierdzia, to na łaskę zupełnego odpuszczenia win i kar będziesz musiał poczekać do następnego roku. Ale jeszcze masz czas!
Czyste serce, brak przywiązania do jakiegokolwiek grzechu, zaufanie do Boga, chęć pełnienia Jego woli, postawa miłosierdzia wobec bliźnich, udział we Mszy św. i przyjęcie Komunii świętej – tyle chce Bóg od Ciebie, by móc cię uwolnić od wszystkich kar i konsekwencji z popełnionych przez ciebie grzechów. Przyjdź, dostaniesz od Boga wstęp do wieczności z Bogiem – za darmo!
Autor: Agnieszka Bugała